MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kibice Dolcanu Ząbki rozczarowani remisem

Tomasz Biliński
Sebastian Ziajka (z prawej) choć walczył, został zmieniony
Sebastian Ziajka (z prawej) choć walczył, został zmieniony fot. Dawid Parus
Chociaż trener Dolcanu Ząbki Marcin Sasal na każdym kroku powtarza, że głównym celem jego drużyny jest utrzymanie, a nie walka o ekstraklasę, to kibice w Ząbkach szybko przyzwyczaili się do dobrej gry swoich pupili. W 18. kolejce Unibet I ligi gospodarze zremisowali 1:1 ze Stalą Stalowa Wola, co sprawiło, że większość publiczności opuszczała stadion z kwaśną miną

- Fakt, przyzwyczailiśmy ich do zwycięstw - przyznaje skrzydłowy Dolcanu Sebastian Ziajka. - Ale paradoksalnie mecze z zespołami z dołu tabeli są najcięższe. Przeciwnik praktycznie całym zespołem stał na własnej połowie i się bronił. Zrobili jedną akcję, którą wykorzystali. Nam zabrakło trochę szczęścia - przyznał 27-letni zawodnik. - Możemy tylko przeprosić za naszą słabszą dyspozycję i kiepski występ - dodał trener Sasal.

Rzeczywiście, szczęścia piłkarzom z Ząbek zabrakło, bo w końcówce mieli dwa rzuty karne, z czego wykorzystali jeden, a drugi obronił bramkarz gości Tomasz Wietecha.

- Jeśli chodzi o przewinienia, to były one ewidentne. W pierwszej sytuacji obrońca Stali zbił piłkę jak w siatkówce. Przy drugiej obrońca zbyt agresywnie wszedł ciałem w Piotrka Kosiorowskiego i nie ma o czym dyskutować - relacjonował szkoleniowiec Dolcanu. - Szkoda, że karnego nie wykorzystał Maciej Tataj. Znam go od wielu lat i nie pamiętam, żeby kiedykolwiek w meczu zmarnował taką sytuację. Drugą jedenastkę na szczęście wykorzystał doświadczony Andrzej Stretowicz - podsumował trener Sasal.

Kibice zastanawiali się również nad przyszłością Ziajki. W środku tygodnia w mediach pojawiła się informacja, że skrzydłowy ma wrócić do Podbeskidzia Bielsko-Biała, z którego jest wypożyczony. Prezes klubu Jerzy Wolas miał stwierdzić, że skoro tak dobrze idzie mu w Ząbkach, to musi wrócić i pomóc drużynie ze Śląska w walce o utrzymanie. Jak na razie Podbeskidzie zajmuje 14. pozycję.

- Szczerze mówiąc, to nic na ten temat nie wiem. Poza tym ze mną nikt z klubu nie kontaktował się w tej sprawie - dziwi się sam zainteresowany. - Co by było, jakby okazało się to prawdą? Trudno mi coś na ten temat mówić. Na razie jestem w Dolcanie i gra w tym klubie sprawia mi satysfakcję. Za nami bardzo udana runda jesienna, po której zajmujemy trzecie miejsce. Atmosfera w klubie jest świetna, jesteśmy dobrze przygotowani i taktycznie, i fizycznie. I czy chciałbym zostać? Bez komentarza. Wiadomo, że lepiej grać o czołówkę niż o utrzymanie - z uśmiechem odpowiada Ziajka.

- Sebastian tego nie powie, bo mu niezręcznie, ale po jego zachowaniu wydaję mi się, że wolałby zostać z nami - zdradza trener zawodnika. - Swoją drogą, dziwie się, że prezes Podbeskidzia nie zna umów, które podpisuje. Wypożyczenie obowiązuje do 30 czerwca przyszłego roku i nie widzę powodów, żeby zawodnik przedwcześnie nas opuścił. Ponadto, słownie, umówiliśmy się, że jeżeli będziemy zainteresowani wykupem zawodnika z macierzystego klubu, to właściciele nie będą robić nam problemów. Poza tym to trochę nie fair. Bo dlaczego go nam wypożyczyli? Dlatego że mu nie szło i go nie chcieli. Tymczasem Ziajka się u nas sprawdził i teraz chcą go z powrotem - komentował całą sytuację Marcin Sasal.

Podczas meczu fani w Ząbkach skandowali hasło: "Nowy stadion dla Dolcanu!", a na trybunach pojawili zawodnicy najmłodszej drużyny gospodarzy i zbierali podpisy na listę osób, które są za rozbudową stadionu w podwarszawskiej miejscowości. Wygląda na to, że negatywne wypowiedzi szkoleniowca na konferencjach po meczach Pucharu Polski na temat obiektu nie pozostały bez echa.

- Coś tam drgnęło. Dyrektor klubu i ktoś z zarządu był zapraszany do burmistrza. Z tego, co wiem, to są plany budowy czy też rozbudowy tego, co tu mamy. Zbierane były podpisy, tak żeby była to aprobata społeczna i jest duża szansa, że obiekt powstanie. Na razie jest strasznie. Murawa jest w fatalnym stanie. To zresztą było też przyczyną naszej słabszej dyspozycji, bo nie pozwalało nam grać piłką - powiedział trener Sasal.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto