Kino Kultura czeka na zmiany

Otwarty przed tygodniem w Piotrkowie multipleks z pięcioma salami skutecznie przyciąga bełchatowian na premiery. Już wkrótce może się więc okazać, że kino w Bełchatowie nie będzie miało komu wyświetlać filmów. Jest mało prawdopodobne, że sytuacja w przyszłości się poprawi, tym bardziej, że za ponad dwa lata w Bełchatowie planowane jest otwarcie galerii handlowej "Bawełnianka", która będzie posiadała również potężny multipleks.

W rywalizacji z kinowymi potentatami bez walki nie zamierzają poddać się władze miasta ani dyrekcja Miejskiego Centrum Kultury. Dlatego w przyszłości bełchatowskie kino chce się zmienić. Zarówno wizualnie, jak również pod względem repertuaru. Prawdopodobnie już w przyszłym roku kino przejdzie generalny remont, zmienią się jego wnętrza. W założeniach placówka ma być bardziej przyjazna dla widza, poprawić ma się przede wszystkim komfort oglądania filmów.

Krystyna Municzewska-Ada-siak, dyrektorka MCK, nie ma wątpliwości, że potrzebne są zmiany. - W konkurencji z multipleksami nie mamy szans, bo mamy tylko jedną salę. I tylu premier kinowych nie będziemy mieć - mówi. - Mamy plan, aby w sposób szczególny zadbać o naszych widzów. Postawimy na indywidualne podejście do każdego z odwiedzających.

Zmieni się też repertuar kina.

- Chcemy, aby w przyszłości nasza placówka była kinem misyjnym, w którym wyświetla się filmy, jakich w multipleksach nie można zobaczyć. Nie zabraknie przeglądów dobrych polskich filmów sprzed lat - obiecuje Krystyna Municzewska-Adasiak.

"Kultura" chce postawić nakino ambitne i indywidualnego widza. - Chcemy, aby przy-chodząc do kina czuł się jak w domu. Oczywiście, nie zamkniemy się całkowicie na kino komercyjne. Takie filmy też będzie można zobaczyć - dodaje dyrektorka.