Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejny remis Wisły Płock

Maksymilian Kocot
Piłkarze Wisły Płock nie mieli okazji cieszyć się ze zdobycia trzech punktów od 13 spotkań.
Piłkarze Wisły Płock nie mieli okazji cieszyć się ze zdobycia trzech punktów od 13 spotkań. Maksymilian Kocot
Trwa fatalna passa płockiej Wisły. Tym razem płocczanie nie potrafili pokonać MKS-u Kluczbork, z którym, po dość nieciekawym spotkaniu, zremisowali 0:0.

- Mecz z Kluczborkiem jest dla nas bardzo ważny. Musimy przeanalizować błędy popełnione w spotkaniu z Sandecją i zacząć wreszcie wygrywać - zapowiadał na konferencji pomeczowej nowy szkoleniowiec Nafciarzy, Jan Złomańczuk.

Pierwsze minuty wskazywały na to, że słowa trenera nie były rzucone na wiatr i Wiślacy faktycznie wzięli się do pracy. Tuż po pierwszym gwizdku niecelnie strzelił Bartosz Wiśniewski, a chwilę później po przypadkowym zagraniu obrońców do Mateusza Żytki, 27-letni obrońca trafił, lecz tylko w banery reklamowe, znajdujące się za bramką strzeżoną przez Stodołę.

Później nie było już tak kolorowo. W 20. minucie swoje możliwości strzeleckie chciał pokazać Kazimierowicz. Piłka po jego strzale odbiła się od jednego z obrońców i zaledwie o kilka centymetrów minęła słupek płocczan. Ten sam zawodnik miał jeszcze kilka okazji na zdobycie upragnionego gola. W 26. minucie trafił główką po dośrodkowaniu Adamczyka, ale golkiper Przemysław Mierzwa nie musiał nawet interweniować, ponieważ piłka znalazła się za jego bramką.

Fani gości przybyli na stadion dopiero w doliczonym czasie pierwszej części i nawet nie mieli okazji zobaczyć jednej z nielicznych sytuacji swoich ulubieńców. Paweł Pęczak znakomicie odnalazł swojego kolegę z drużyny, Roberta Chwastka, który trafił prosto w bramkarza rywali.

Od początku drugiej połowy na boisku występował najlepszy strzelec z Płocka, Daniel Koczon. Niestety, jego obecność niewiele pomogła jedenastce ze stolicy polskiego paliwa, która wciąż bardziej musiała skupić się na obronie własnej części boiska, niż ataku. W 60. minucie Nitkiewicz podał w pole karne do Adamczyka, jednak ten efektownym szczupakiem posłał futbolówkę nad poprzeczką.

Natarcie beniaminka nie ustawało, a Przemysław Mierzwa nie miał spokoju do ostatnich sekund spotkania. Ostatecznie jednak żadna z drużyn nie potrafiła przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę.

Kluczbork: Krzysztof Stodoła - Adam Orłowicz, Paweł Odrzywolski, Tomasz Jagieniak, Piotr Stawowy - Rafał Niziołek (71 Łukasz Szczepaniak), Tomasz Kazimierowicz, Michał Glanowski (60 Patryk Tuszyński), Marcin Adamczyk (74 Arkadiusz Półchłopek), Kamil Nitkiewicz - Waldemar Sobota.

Płock:: Przemysław Mierzwa - Mateusz Żytko, Paweł Pęczak, Sławomir Jarczyk, Rafał Lasocki - Tomasz Grudzień (55 Łukasz Masłowski), Artur Wyczałkowski, Bartłomiej Sielewski, Adam Majewski, Robert Chwastek (90 Daniel Mitura) - Bartosz Wiśniewski (46 Daniel Koczon).

Żółta kartka: Adamczyk.
Sędzia: Łukasz Bartosik (Kraków).
Widzów: 2500.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto