Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec "wąskiego gardła"! Powstańców Śląskich szeroka i przejezdna

Karolina Eljaszak
Karolina Eljaszak
22 lata miasto walczyło z rodziną Gmurków o kawałek ziemi, dzięki któremu udało się w końcu poszerzyć ul. Powstańców Śląskich. Skończyła się epoka bemowskiej zawalidrogi. Ale czy to koniec korków w tym miejscu?

- Zazdroszczę tym, którym dom państwa Gmurków utrudniał dojazd do centrum - mówi MM Warszawa pan Krzysztof z Bemowa. - Niestety mój koszmar drogowy wcale się nie skończył, a może wręcz przeciwnie, dopiero się na poważnie zacznie, ale to okaże się w ciągu najbliższych dni, a miasto przejrzy na oczy dopiero po wakacjach, gdy na drogi stolicy wróci normalny ruch i gigantyczne korki na drodze łączącej Wolę, Bemowo, Włochy i Ursus.

Pan Krzysztof, podobnie jak setki innych kierowców, stoi codziennie na skrzyżowaniu ulic Powstańców Śląskich, Połczyńskiej i Dźwigowej. W stronę centrum, czyli wzdłuż ul. Połczyńskiej, przechodzącej następnie w Wolską i Kasprzaka, tworzy się regularny zator, który rozluźnia się dopiero ok. godz. 11.00 rano i powraca o 16.00. Jednak ruch w tym kierunku jest znośny.

Dużo gorzej wygląda sytuacja, gdy chcemy skręcić w Dźwigową i udać się do Włoch, Ochoty czy Ursusa.

- "Wąskie gardło" było faktycznie absurdem drogowym, ale moim zdaniem to zwężenie nie dopuszczało na raz wszystkich samochodów jadących ul. Powstańców Śląskich do głównego skrzyżowania - przedstawia swój punkt widzenia pan Piotr z Bemowa. - Teraz, gdy dwa pasy są w pełni otwarte i nie przepuszczają tramwajów, więcej aut będzie docierało jednocześnie do świateł, co spowoduje jeszcze większe korki. Dom Gmurków ograniczał ruch, ale wbrew pozorom także go upłynniał.

- Dźwigowa zaraz za skrzyżowaniem się zwęża, więc to pierwszy powód porannych korków. Następnie asfalt w tunelu jest w fatalnym stanie, więc kierowcy tam bardzo zwalniają. Potem dochodzi przystanek autobusowy na pasie i ruch zatrzymuje się zupełnie co kilka minut - ocenia sytuację żona pana Piotra. - Fajnie, że Powstańców Śląskich jest przejezdna, ale niefajnie, że nie widać perspektyw na odblokowanie dalszej trasy. Przecież dojazd do centrum nie musi być dla wszystkich mieszkańców najważniejszy.

Od 1987 roku władze miasta próbowały wykupić od rodziny Gmurków część ziemi na rogu ulic Szczotkarskiej i Powstańców Śląskich. Udało się to dopiero na mocy specustawy lokalizacyjnej wydanej kilka miesięcy temu. 14 maja urzędnicy w asyście strażników miejskich i policjantów weszli na teren posesji. Drogowcy zdemontowali płot i garaż na tyłach domu i po kilku dniach rozpoczęli poszerzanie jezdni.

4 lipca część Powstańców Śląskich została zamknięta, by przeprowadzić najważniejszą część przebudowy. Dwa dni spóźnienia z otwarciem trasy wynikało z ulewnych deszczy, przez które drogowcy musieli zrywać 70 proc. położonej podbudowy. Kierowcy od soboty, 11 lipca, mogą już jeździć nową ulicą. Przebudowano też torowisko, ponieważ wcześniej tramwaje i samochody poruszały się ruchem wahadłowym. Do zakończenia inwestycji pozostało wykończenie ścieżki dla pieszych i rowerzystów.


Zobacz również:

"Wąskie gardło" Bemowa się nie poddaje [zdjęcia]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto