MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kto i po co szukał dziury w dachu Stadionu Narodowego

Hubert Zdankiewicz
fot. Bartek Syta/Polskapresse
Twórcy Stadionu Narodowego nie popełnili błędu przy projektowaniu i budowaniu obiektu. Zaplanowane na luty mecze piłkarskie nie zostaną przeniesione.

Gdy pojawiał się temat problemów z organizacją Euro 2012, do niedawna najczęściej mówiło się o niewybudowanych autostradach. Od pewnego czasu chłopcem do bicia stał się za to Stadion Narodowy w Warszawie. Najpierw miał być za drogi. Potem opozycja doszukiwała się w jego budowie... niemieckiego spisku.
Później wyliczano kolejne wady konstrukcyjne. Przy czym problemy ze schodami trudno nazwać wydumanymi - z ich powodu otwarcie stadionu opóźniło się o pół roku. Zarzuty części mediów pod adresem rozkładanego dachu budzą jednak wątpliwości. Czy na pewno popełniono błąd?

Czytaj także: Prof. Środa w bardzo ostrych słowach o Euro 2012

O co chodzi? O to, że jego konstrukcja jest wykonana z tkaniny poliestrowej powlekanej PCW. Można ją składać i rozkładać tylko w dodatnich temperaturach, bo sztywnieje na mrozie i mogłaby popękać. Istnieje więc ryzyko, że dwa zaplanowane na luty mecze (Legia - Wisła o Superpuchar 11.02 i towarzyski Polska - Portugalia 29.02) odbędą się na murawie pokrytej śniegiem. Dach pozostanie bowiem złożony przynajmniej do 29 stycznia, gdy odbędzie się uroczyste otwarcie stadionu. Jego kulminacyjnym momentem ma być pokaz fajerwerków.

Można też sobie zadać pytanie, czy taka konstrukcja dachu była dobrym pomysłem w naszym klimacie?
- Jeżeli taka będzie wola któregoś organizatora imprezy, to w najbliższym czasie i gdy temperatura pozwoli, dach może zostać zamknięty. Pierwszy sezon traktujemy jako testowy - zapewnia Rafał Kapler, szef zarządzającego stadionem Narodowego Centrum Sportu. Dodaje, że sugestie, jakoby dach w ogóle nie nadawał się do użytkowania w ujemnych temperaturach, są nieprawdziwe. - Może być rozłożony zimą. Projektant przygotował też instrukcję odśnieżania, która jest w tej chwili doprecyzowywana - dodaje.

Czytaj także: Piękny Stadion Narodowy nocą (ZDJĘCIA)
Zbigniew Pszczulny, generalny projektant Stadionu Narodowego z pracowni JSK Architekci, podkreśla z kolei, że taka konstrukcja dachu pozwoliła znacznie zyskać na czasie przy jego budowie. - W dużym uproszczeniu Stadion Narodowy ma tzw. dach lekki, który można było rozłożyć na ziemi i trybunach i wciągnąć na odpowiednią wysokość, korzystając z uprzednio zamontowanych słupów dachu okalających trybuny. Nie trzeba było stawiać wielkich rusztowań na trybunach i dopiero wtedy budować dachu - tłumaczy.

Czytaj także: Impreza otwarcia Stadionu Narodowego zagrożona?

Cały tekst w serwisie polskatimes.pl

Codziennie najświeższe informacje z Warszawy na Twoją skrzynkę. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto