Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwiaciarki i tak zostaną przed ratuszem

Redakcja MM
Redakcja MM
Wojciech Waloch
Kwiaciarki wróciły przed ratusz. - Kwiaty w tym miejscu to już tradycja - napisał do nas pan Wojciech. Ale radna Aleksandra Mrozek mówi, że są lepsze miejsca na taki handel.

Tak tu pusto bez kwiaciarek
Pod koniec lipca budki z kwiatami przylegające do budynku ratusza zostały rozebrane. To była konieczność, bo po dwudziestu latach użytkowania zaczęły się rozsypywać. Największy problem stanowiły przeciekające dachy.
Nasi Czytelnicy martwili się, że przy ratuszu zrobiło się trochę pusto.- Kwiaty w tym miejscu to już tradycja. Mam nadzieję, że panie tu wrócą - pisał pan Wojciech.
I wróciły! Na miejsce nieestetycznych straganów stanęły eleganckie drewniane kioski. Blaty służące do sprzedaży kwiatów są identyczne. Niewykluczone, że wazony też będą utrzymane w tej samej stylistyce.
Kwiaciarki mogłyby się przenieść
Kwiaciarki szykowały się do remontu od zeszłego roku. Kiedy wiosną rozpoczęła się rewitalizacja starówki postanowiły dużej nie zwlekać.
- To był dobry moment na zmiany. Wszystkie uzgodniliśmy z miejską konserwator zabytków. Projekt nowych kiosków przygotował jeden ze studentów. Pomagał nam prof. Wojciech Eckert z UZ. Zaiwestowałyśmy z własnych pieniędzy - wyjaśnia Eleonora Szymkowiak, najsłynniejsza zielonogórska kwiaciarka.Przy okazji modernizacji stoisk z kwiatami niektórzy radni sugerowali, że kwiaciarki powinny się przenieść. Radny Andrzej Bocheński z SLD przekonywał, że na starówce jest wiele innych miejsc, gdzie można ustawić ładne i estetyczne kioski z kwiatami.
Zdaniem Aleksandry Mrozek z PO handel kwiatami pod ratuszem to nie najlepszy pomysł.- Nie podoba mi się nowa konstrukcja kiosków. Nie pasuje do wąskiego deptaka. Jest nieelegancka, toporna i przysłania piękno naszego ratusza. O wiele ładniejsza była by szklana obudowa pawilonów - mówi A. Mrozek.I twierdzi, że kwiaciarki mogłyby się przenieść na którąś z bocznych uliczek.
Co na miasto?
Z tymi propozycjami nie zgadza się Eleonora Szymkowiak. Radna jest znana z akcji charytatywnych na rzecz najbiedniejszych. Czas leci tak szybko, że nawet nie zauważyła, że przy ratuszu handluje już od pięćdziesięciu lat. Dlatego stwierdza z mocą: Zabrzmi to nieskromnie, ale my bardzo wzrosłyśmy w deptak. Mieszkańcy się do nas przyzwyczaili. To już tradycja, że nowożeńcy przychodzą tu po piękne bukiety - mówi. I dodaje, że nie ma lepszego miejsca na handel kwiatami niż sąsiedztwo ratusza, bo jest reprezentacyjne.
Jej koleżanki też bardzo chwalą sobie tę lokalizacje.
- A po remoncie będzie nam się pracować jeszcze lepiej. Jest dużo wygodniej i przestronnie. Bez trudu zorganizujemy ekspozycję kwiatową - cieszy się pani Ela.A Bogusława Kołodziej dodaje. - Nowe pawilony są wyższe i cieplejsze, co nie jest bez znaczenia, bo jesień za pasem.
Co o wątpliwościach radnej Mrozek sądzi wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk?- Kwiaciarki wrosły w to miejsce i na pewno zostaną przed ratuszem - stwierdził.
Autor artykułu: Rafał Krzymiński

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto