- W czwartek część osiedlowego parkingu została ogrodzona taśmą a po jego drugiej stronie, już na prywatnym terenie pojawił się nasyp umożliwiający wjazd na nasz plac. I zaczął się ruch ciężarówek wożących jakieś materiały. Nie dość, że zostały zabranie miejsca parkingowe, których jest za mało w osiedlu to jeszcze teren jest niszczony przez ciężarówki. A przecież to my lokatorzy płacimy za jego utrzymanie i remonty. Gdy budowano bloki na Siejach ówczesny prezes Kieleckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego mówił, że żaden właściciel posesji nie otrzyma zgody na urządzenie wjazdu przez teren osiedla a widać jest inaczej – dodają mieszkańcy osiedla.Dojazd został zrobiony nielegalnie i właściciel działki nie otrzyma zgody na korzystanie z niego.- Właściciel tej posesji wystąpił o zgodę na zrobienie wjazdu od strony osiedla na swoja działkę, ale nie dostał jej i nie dostanie – wyjaśnia Krzysztof Obratański, prezes Kieleckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. - Mimo tego zagrodził fragment parkingu. Mieszkańcy natychmiast nas zawiadomili. Pod groźbą wezwania policji i nadzoru budowlanego taśma została zdjęta. Po długiej rozmowie zgodziliśmy się na dowóz materiałów na budowę wyłącznie dzisiaj w piątek, w następnych dniach absolutnie nie można tędy przejeżdżać a mieszkańcy mają prawo parkować auta. To nie jest teren publiczny, mieszkańcy zapłacili za budowę ulicy i parkingu, i nie ma żadnych podstaw, aby ktoś kto nie wniósł żadnego wkładu miał korzystać z naszego terenu. Na pewno nie dostanie zgody na to. Właściciel posesji otrzymując pozwolenie na budowę ma w nim wskazany dojazd i na pewno nie prowadzi on przez osiedle. Z drugiej strony działki jest droga publiczna. Wszelkie szkody powstałe na naszym terenie podczas przejazdu na tę posesji będzie musiał pokryć jej właściciel.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?