LOT nie chce wprost przyznać, że pozwie Amerykanina, który wdał się w szarpaninę z trzecim pilotem na pokładzie lecącego samolotu. Rzeczniczka spółki Marta Marczak szacuje jednak koszty i zdradza, że sprawą zajmuje się biuro prawne.
100 tysięcy dolarów na awanturę
- Samolot musiał zrzucić 22 tony paliwa, wrócić do Warszawy, ponownie zatankować i znów wylecieć w kierunku Chicago. Oceniamy, że ta sytuacja kosztowała spółkę 100 tysięcy dolarów - informuje nas Marta Marczak.
Zaniepokojonych zrzutem 22 ton paliwa nad Grudziądzem uspokajamy - taka operacja nie zagraża ani ludziom, ani środowisku. - To groźnie brzmi, jakby tony paliwa z samolotu miały lać się na ziemię. W rzeczywistości wygląda to inaczej. Manewr odbywa się na wysokości 10 kilometrów, a całe paliwo wyparowuje w powietrzu - wyjaśnia Marczak.
Szarpanina pasażera z pilotem
W środę, 28 września, godzinę po wylocie z lotniska im. Fryderyka Chopina, jeszcze w granicach kraju, na pokładzie samolotu relacji Warszawa - Chicago doszło do szarpaniny. Amerykanin lecący droższą klasą biznes zażądał, by przesadzić do niej jego syna, który podróżował klasą ekonomiczną - w praktyce o niższym standardzie. Załoga nie zgodziła się, co rozłościło pasażera.
Zobacz również:
Szarpanina pasażera z pilotem na pokładzie. Samolot zawrócono do Warszawy
Pracownicy LOT-u protestowali na Wspólnej [wideo]
LOT zwalnia setki pracowników
Kolejarze obrazili się na LOT
Lotnisko na Okęciu: nie dla puszki UNICEF
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?