Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malowanie w Stargardzie słono kosztuje

Redakcja
Emilia Chanczewska
Ponad 26,5 tys. zł musi zapłacić 18-latek ze Stargardu. Są to koszty pokrycia wyrządzonych szkód oraz sprawy sądowej. Chłopak został skazany za malowanie sprayem ścian i samochodu.

Osiem miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na cztery lata, kuratorski dozór na czas próby, czyli czterech lat oraz pokrycie strat i kosztów rozprawy – taki wyrok po sądowym procesie usłyszał 18-letni Patryk M. ze Stargardu. Był on oskarżony o zniszczenie i uszkodzenie elewacji budynku stacji benzynowej oraz stojącego na jej terenie samochodu, do czego doszło na początku lipca 2011 roku. Patryk uznany został winnym pomazania ścian i karoserii sprayem. Na rzecz spółki, prowadzącej stację paliw, musi zapłacić ponad 14000 zł, na rzecz drugiej spółki, do której należy stojący przy stacji żuk, ponad 3500 zł. Ponadto musi ponieść koszty, m.in. związane z udziałem oskarżyciela posiłkowego, są to kwoty 2500 zł i 6480 zł.– Teraz trzeba będzie zapłacić za taki rodzaj spędzania wolnego czasu – komentuje sędzia Mariusz Jasion, prezes Sądu Rejonowego w Stargardzie, który prowadził sprawę. – Wyrok jest nieprawomocny. Obrońca złożyła już wniosek o jego uzasadnienie. Patryk M. znany jest sądowi ze swojej grafficiarskiej działalności. Jest członkiem nieformalnej grupy z osiedla Pyrzyckiego, która niszczy napisami różne miejsca. Blacha, okalająca stację benzynową w pobliżu tego osiedla, została przez niego pomazana sprayem kupionym... na tej stacji. Pokazują to nagrania z monitoringu, udostępnione sądowi. Cztery fragmenty, na których widać było jak oskarżony maluje sprayem, odtwarzane były podczas procesu.– Jego ojciec chciał naprawić szkody, ale proponował bardzo niskie odszkodowanie, 2-3 tysiące złotych, i niestety nie doszło do ugody – mówił przedstawiciel spółki, prowadzącej stację paliw. – W nocy stacja została obrzucona kamieniami. Chcemy zapewnić bezpieczeństwo pracownikom. Do dziś stacja nie pracuje w nocy – opowiadał pod koniec lutego w sądzie. Wynajęta została firma, która próbowała usunąć napisy, ale nie udało się.– Uszkodzone są blachy i praktycznie cała elewacja jest do wymiany – mówi przedstawiciel spółki.W postępowaniu przygotowawczym wartość szkody została określona na 14 886 zł. Nie było szans na kompromis z ojcem sprawcy, dlatego sprawa trafiła do sądu.– Brat oskarżonego w grupie zamaskowanych młodych ludzi nachodzi stację, straszą klientów i pracowników – zeznawał poszkodowany. – Zgłosiliśmy to na policję. Sprawa może mieć więc ciąg dalszy. 

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto