Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Masakra po cięciu drzew nad zalewem przy ulicy Klonowej

Redakcja
W czasie cięcia drzew mnóstwo konarów wpadło do zalewu. Wędkarze obawiają się, że nie zostaną posprzątane.
W czasie cięcia drzew mnóstwo konarów wpadło do zalewu. Wędkarze obawiają się, że nie zostaną posprzątane. Aleksander Piekarski
Wędkarze skarżą się, że do zalewu przy ulicy Klonowej wpadło mnóstwo gałęzi i nikt ich nie sprząta. Będą gnić i śmierdzieć.

W rejonie zalewu przy ulicy Klonowej wycinano drzewa i część konarów spadła do wody. Kiedy zostaną z niej usunięte? -pyta Jan Midek, prezes Koła Wędkarskiego Iskra.Wędkarze zaniepokojeniNasze Koło Wędkarskie opiekuje się zalewem i z niepokojem patrzymy, co się tam dzieje. W czasie cięcia drzew mnóstwo konarów spadło do wody. Są też całe pnie - dodaje wędkarz. - Obawiam się, że jak szybko nie zostaną wyciągnięte to zaczną gnić i staną się źródłem nieprzyjemnego zapachu. Mam wątpliwości, czy uda się wyłowić wszystkie szczątki.Ścieżka pod błotemFatalnie wygląda także ścieżka rowerowa i trakt pieszy. - Alejka jest pokryta grubą warstwą błota i kawałkami drewna. Niebezpieczne jest chodzenie, jak i jeżdżenie na rowerze. Bardzo łatwo można się przewrócić i wpaść na wycięte drzewa leżące z boku drogi - dodaje rowerzysta.Grzegorz Dobkiewicz, właściciel firmy Bizant, która prowadziła wycinkę zapewnia, że wszystkie konary i inne resztki drzew zostaną wyciągnięte z zalewu.Trudna wycinka- To była bardzo trudna wycinka. Drzewa były stare i bardzo wysokie, wiele z nich było chorych i spróchniałych w środku. Rosły one przy trakcie pieszym i dla rowerzystów, którzy nie stosowali się do zakazu ruchu. To dodatkowo utrudniało karczowanie. Niestety nie udało się uniknąć spadania części konarów do wody. Jest ich sporo, ponieważ drzew było dużo. Wycięliśmy aż 36 sztuk - informuje. - Wszystkie elementy drzew, które spadły do zalewu, zostaną wyciągnięte.Najpierw ląd, potem wodaDodaje, że porządki już się zaczęły. - Od środy sprzątamy konary i inne części drzew, które spadły na teren przy alejce. W czwartek przyjedzie maszyna, które będzie przerabiała pnie i inne cześci drzew na wióry. Po zakończeniu porządków na lądzie weźmiemy się za wodę. Najpierw wyciągniemy to, co się da z brzegu, a na koniec wypłyniemy łódką i wyłowimy pozostałe części. Nic nie zgnije i nie odpadnie na dno, bo drewno, jak świat światem, utrzymuje się na powierzchni wody - tłumaczy. - Mamy zawartą umowę z miastem do końca listopada i w tym czasie zakończymy porządki, a może uda się wcześniej, nam też na tym zależy.Topole wycięto na zlecenie miasta, ponieważ były chore i zagrażały bezpieczeństwu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto