W pierwszym półroczu 2011 roku policjanci odnotowali aż 777 kradzieży rowerów. Nie lepiej było przed rokiem, kiedy tylko w samej stolicy zniknęło blisko 1,5 jednośladów. Dane dotyczą tylko kradzieży zgłoszonych. Wiele spraw w ogóle nie trafia na policję.
- Rowery najczęściej znikają sprzed sklepów i supermarketów, ale również klatek schodowych, piwnic i balkonów - wylicza Edyta Adamus z biura prasowego KSP.
Jej zdaniem nie ma stuprocentowego zabezpieczenia przed kradzieżą rowerów. Jednak najczęściej znikają te słabo zabezpieczone. O czym zatem warto pamiętać?
Jak nie dać się złodziejowi?
- Ryzykownym zabezpieczeniem jest zwykła linka, którą złodziej bardzo szybko może przeciąć - ostrzega Adamus. Nieco pewniejszym zabezpieczeniem jest tzw. U-lock, czyli zapięcie, które spina koło i ramę roweru z elementem zewnętrznym.
Są jeszcze metody, które nic nie kosztują, a wydają się dość skuteczne. Pierwsza, to pozostawianie swojego roweru w okolicach kamer monitoringu. Nawet te przemysłowe powinny skutecznie zniechęcić złodzieja do działania. Drugą jest oznakowanie roweru. Warto również spisać numer seryjny ramy.
Sąsiad sąsiadowi...
Na szczęście złodzieje rowerów czasem "wpadają". Wystarczy przypomnieć sprawę z kwietnia, kiedy policjanci zatrzymali 27-letniego mężczyznę, który ukradł rower swojemu sąsiadowi. Za kamuflaż posłużyły mu majtki, które... założył na głowę. Mężczyznę udało się złapać dzięki kamerom monitoringu.
Czytaj również: Jakie auta kradną w Warszawie? Najczęściej japońskie
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?