Do zamknięcia przewidziano gimnazja w Łękach Górnych, Parkoszu, Jaworzu Górnym i Lipinach. Uczniowie pierwszego mieliby być dowożeni do szkoły w Łękach Dolnych. Z trzech pozostałych trafiliby do nowo wybudowanego gimnazjum w Pilźnie. – Zapewniamy uczniom dojazd i dogodne warunki nauczania – gwarantuje Ewa Gołębiowska, burmistrz Pilzna.
Po gimnazjach podstawówki?
- O zamiarach władz dowiedzieliśmy się tydzień temu. Nie siedzieliśmy z założonymi rękami. Przygotowaliśmy petycję do pani burmistrz, podpisało się pod nią 361 rodziców z Jaworza Górnego i Jaworza Dolnego. Ta szkoła to nasz jedyny ośrodek kulturotwórczy. Nie zamierzamy go stracić – mówi Ewa Kaput-Roś.
Podobnie twierdzili mieszkańcy innych miejscowości podczas spotkań z władzami, które odbywały się w ub. tygodniu. Nie przekonywały ich argumenty, że likwidacja dotyczy tylko gimnazjów, natomiast budynki pozostają i dalej będą działały w nich podstawówki.
- Jeśli teraz zgodzimy się na likwidację gimnazjum, to później zabierzecie nam i podstawówkę – denerwował się w Parkoszu na spotkaniu z władzami gminy Józef Szewczyk.
Oszczędzajcie w urzędzie
Burmistrz tłumaczyła, że powodem likwidacji gimnazjów są zbyt wysokie wydatki na oświatę. Rocznie gmina musi dokładać do subwencji oświatowej ok. 4,6 mln zł. Gimnazja likwidowano by stopniowo. Trwałoby to trzy lata. Każdego roku na emeryturę odchodziłoby trzech nauczycieli dyplomowanych. – Koszt utrzymania jednego takiego etatu to ok. 70 tys. zł rocznie – wyjaśniała Gołębiowska.
Rodzice i nauczyciele radzili ograniczać wydatki gdzie indziej.
- Przeliczyliście dzieci na pieniądze. A co ważniejsze, dzieci czy kasa? My szkoły nie oddamy. Poszukajcie oszczędności u siebie w urzędzie – oburzali się mieszkańcy.
- Średnie wynagrodzenie w urzędzie to 2,5 tys. zł brutto. Mam pięciu kierowników i żaden z nich nie zarabia więcej niż nauczyciel dyplomowany, który według przepisów musi mieć 4,5 tys. zł brutto. A nauczycieli dyplomowanych zatrudniamy 150 – wyliczała Gołębiowska.
Łączenie zamiast likwidacji
Rodzice nie chcieli zgodzić się, żeby ich dzieci przeniesiono z małych szkół do „kilkusetosobowego molocha". Zarzucali władzom, że chcą zapełnić nowe gimnazjum w Pilźnie, które może przyjąć 400 uczniów. Teraz uczęszcza tam około 200 gimnazjalistów. – Nie godzimy się na to! – protestował Józef Szewczyk.
W tej sytuacji burmistrz proponowała inne rozwiązanie: łączenie klas. Pomysł wywołał różne reakcje. W Parkoszu większość przyklasnęła takiej koncepcji. Zupełnie inaczej było w Jaworzu Górnym. - Łączenie klas odbija się negatywnie na poziomie nauczania – padały głosy z sali.
Jutro decyzja
Losy gimnazjów rozstrzygną się na sesji rady miejskiej, którą zaplanowano na jutro (wtorek). – Przygotowane są cztery projekty uchwał intencyjnych o zamiarze likwidacji gimnazjów. Ich podjęcie nie oznacza jeszcze likwidacji, ale otwiera furtkę do niej. Myślę, że podczas głosowania nikt nie będzie przeciw ludziom – mówi Wiesław Ciszczoń, przewodniczący Rady Miejskiej w Pilźnie.
- Zapraszam wszystkich na tę sesję. Niech ludzie zobaczą, kto jak głosuje – zachęcał Piotr Żołądź, radny z Parkosza.
Paulina Sroka, Sławomir Oskarbski
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?