Mistrzyni we wspinaczce z Nałęczowa

Chociaż nastolatka z Nałęczowa uprawia tę dyscyplinę niecałe cztery lata, już dwa razy stawała na podium mistrzostw Polski w kategorii juniorek młodszych. W 2011 roku była pierwsza, a rok później zajęła drugie miejsce. Nieco gorzej idzie jej na razie w imprezach międzynarodowych, ale już w maju tego roku, podczas zawodów boulderowych w Szwajcarii, będzie mieć okazję poprawienia tego bilansu.Bouldering, czyli wspinanie bez liny, to jedna z trzech form wspinaczki sportowej. Uprawiający tę dyscyplinę rywalizują także we wspinaniu "na czas" i wspinaniu "na trudność". - "Zaraziła" mnie tym mama, która kiedyś się wspinała i kilka lat temu zabrała mnie do Jury Krakowsko-Częstochowskiej, żeby pokazać jak to wygląda. Potem były rekreacyjne zajęcia w klubie "Skarpa" Lublin, a gdy rok później otrzymałam propozycję przejścia do sekcji, skorzystałam z niej - wspomina w rozmowie z Informacyjną Agencją Samorządową Katarzyna Kwiatkowska."Mistrzyni" przyznaje, że to dość trudny i wymagający sport wysiłkowy. Obecnie trenuje cztery razy w tygodniu, co najmniej po trzy godziny. - Wbrew pozorom wspinaczka to nie tylko wspinanie, ale także trening biegowy, zajęcia na siłowni i inne ćwiczenia wytrzymałościowe - dodaje gimnazjalistka z Nałęczowa.Wspinaczka sportowa jest w Polsce jeszcze mało popularna, ale w ostatnim czasie zdobywa coraz szersze grono zwolenników. Mogą ją uprawiać ludzie w różnym wieku, bez względu na wiek, płeć czy warunki fizyczne.IAS24