Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Moje powroty

dziuńka
dziuńka
Układne licealistki na obecnym Pl. Kościuszki
Układne licealistki na obecnym Pl. Kościuszki dziuńka
Już nie mogę doczekać się 29 czerwca, dnia w którym rozpoczyna się XIV zjazd Wychowanków i Nauczycieli Szkół Ziemi Łomżyńskiej.

Przyjadę kilka dni wcześniej do Łomży, żeby pochodzić dawnymi uliczkami, które śnią mi się po nocach. Spotkam się z przyjaciółmi i nałykam wrażeń :) To już mój kolejny zjazd i chociaż coś mnie tam i gdzie indziej pobolewa, nie odpuszczę!
Znowu spotkamy się w szkolnych murach i usiądziemy w ławkach tak jak niedawno. Bez uśmieszków, bo co to jest wobec wieczności te kilkadziesiąt lat? :) Wszyscy tylko o kilka kilogramów starsi. Koleżanki wreszcie z makijażem, bo za moich czasów nie było mowy o jakimkolwiek kosmetyku na buzi! Nie to co dzisiaj, kiedy gimnazjalistki idą na lekcje z manicure i wymalowaną gębą.
W klasach i na korytarzach znowu będzie gwarno. Śmiech umilknie tylko wtedy, kiedy ktoś powie, a wiecie że nie żyje D lub L? Wykruszają się nasze liczne klasy (: Kurcze i znowu sobie przypomnę chemika i profesor W. Dali mi zdrowo popalić :)
Jak patrzę na dzisiejszych licealistów, to pojąć nie mogę jak szkoła może pozwolić na taką rewię mody? Nas obowiązywały granatowe lub czarne fartuszki, szyte przeważnie z satyny, tarcze na rękawie albo na granatowym berecie i ciemne płaszczyki. Za jakiekolwiek miganie się od przepisowych strojów groził dywanik dyrektorski albo nagana udzielana publicznie na porannym apelu. Szanowne grono pedagogiczne sobie, a my sobie :) Robiliśmy takie psikusy, że dzisiejszym sztubakom nawet by się nie przyśniły!
Żadne tam pyskówki i wrzucanie kosza na głowę profesorowi. Szanowaliśmy naszych nauczycieli i choć czasami zaleźli nam za skórę nikt nie ośmielił by się podrywać ich autorytetu. My mieliśmy większą wyobraźnię i nasze figle były bardziej finezyjne :) A działo się, działo! Na Zjeździe znowu będziemy płakać ze śmiechu wspominając dawne swoje figle.
Już nie mogę się doczekać! :) Z chęcią znowu bym założyła granatowy fartuszek z białym kołnierzykiem, tylko satyny na jego uszycie potrzebowałabym z trzy razy więcej :) Beretu nie założę za Boga, bo od kilku lat źle mi się kojarzy, warkocza też nie zaplotę, ale starą tarczę z dumą przypnę do bluzki :)
Dziewczyny i chłopcy czekajcie na mój przyjazd, znowu będziemy mieć te naście lat!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto