MZK nie ma żadnych korzyści z nazw niektórych przystanków

Idąc tropem internautów sprawdziliśmy, jak wygląda w Stargardzie kwestia nazewnictwa przystanków komunikacji miejskiej. Autobusów Miejskiego Zakładu Komunikacji jest w sumie 291. Nie tylko w samym Stargardzie, ale i okolicznych miejscowościach, do których dojeżdżają autobusy MZK. Jest wśród nich dziewięć, które pasują do opisanej powyżej sprawy przez Grzegorza Stępnia. Są przystanki, które w nazwie mają nazwę jakiegoś sklepu lub firmy, a nie tylko ulicę przy której stoją. Oprócz wspomnianej przez internautę Pętli Tesco są także przystanki: Armii Krajowej Biedronka, Broniewskiego Centralna Kuchnia, Cieplna PEC, Cieplna Stanpol, Lotników Papirus, Metalowa Cargotec, Okrzei STBS, Szczecińska Tesco. W każdym z tych przypadków nazwa przystanku zwraca uwagę na konkretny sklep lub przedsiębiorstwo, którym taka sytuacja na pewno jest na rękę, bo mają dodatkową reklamę. W przypadku Pętli Tesco nazwa ta wyświetlana jest na tablicy na autobusie linii, która kursuje w to miejsce. Mieszkańców interesuje, czy miejski przewoźnik ma z tego jakąś korzyść.
– Ciekawe czy MZK dostaje za napis Tesco jakąś kasę – napisał na portalu Moje Miasto Stargard internauta hoookers. – W tej kwestii właśnie od lat to jakiś niewygodny temat. Nie interesuje was to? Mnie na przykład tak. Sprawdziliśmy u źródła, czy Miejski Zakład Komunikacji w Stargardzie korzysta w jakiś sposób na tym, że tak a nie inaczej nazwane są niektóre przystanki. Spytaliśmy co decyduje o wyborze nazwy przystanku.
– Nie mamy żadnej korzyści z tego, że przystanek akurat tak się nazywa – zapewnia Jan Gumuła, dyrektor Miejskiego Zakładu Komunikacji w Stargardzie. – Nie ma umów handlowych między MZK a firmami, których nazwa jest częścią nazwy przystanku. Wybór nazwy przystanku wynika z powszechnie używanego przez mieszkańców nazewnictwa miejsca, w którym zatrzymuje się autobus. Ale wywołaną sprawę warto przedyskutować.