Na co idą pieniądze z podatku za psy?!

- Mam dwa psy - mówi pani Maria. - Zostałam wezwana do zapłacenia za nie podatku, choć zawsze regulowałam go w terminie. Straciłam sporo czasu, żeby wyjaśnić nie swoją pomyłkę. Trudno, zdarza się. Zastanawiam się jednak, na co miasto przeznacza te pieniądze.
- Mamy zarejestrowanych ponad sześć tysięcy właścicieli psów - wyjaśnia Monika Budzeniusz, rzecznik prasowy prezydenta. - Roczna opłata za psa wynosi czterdzieści złotych. Do kasy miasta wpływa z tego tytułu nieco ponad sto tysięcy złotychrocznie i jest to kwota porównywalna z minionymi latami. Pieniądze zasilają ogólny budżet miasta. Obecnie przygotowujemy kilkaset wezwań wobec osób, które nie uregulowały należnych opłat.
Miejską kasę zasilają też wpływy z mandatów wystawianych przez strażników miejskich. - W tym roku, na właścicieli psów nałożyliśmy 111 mandatów, skierowaliśmy 31 wniosków do sądu i 389 razy udzieliliśmy pouczeń - dodaje Norbert Struciński, rzecznik prasowy Straży Miejskiej.
Na co więc przeznaczane są pieniądze wpłacane przez właścicieli psów? Jak się dowiedzieliśmy w ratuszu, kilka lat temu miasto wydało 13 tys. zł na zakup 40 koszy przeznaczonych na psie odchody. Zostały zdewastowane. Kilka tysięcy kosztowała ich naprawa. Do dziś zostało ich zaledwie kilka.
- Nie ma przeciwwskazań, ażeby wrzucać psie odchody do pojemników na odpady komunalne - wyjaśnia Karolina Nynca-Jankowska, rzecznik Państwowej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej we Włocławku. - Jest to lepsze rozwiązanie niż pozostawianie ich na trawnikach.
Władze miasta, poza wspomnieniem o koszach i egzekwowaniem opłat, niewiele w "psiej sprawie" robią. Można pójść dalej i wprowadzić opłatę za posiadanie czegokolwiek. Będzie więcej pieniędzy, ale co w zamian?