- Nie martwmy się, że jeżdżąc w temperaturze powietrza wynoszącej kilka stopni powyżej zera, nasze zimówki się rozlecą - twierdzi Janusz Wójcik, wulkanizator. - Natomiast z pewnością popsułyby się, gdybyśmy doczekali z zimowymi oponami do upałów, wtedy, gdy asfalt jest mocno rozgrzany.
Jednak z pewnością warto już dziś wpisać w kalendarz wizytę w zakładzie wulkanizacyjnym. Wymiana - nie licząc oczekiwania w kolejce - trwa około pół godziny. Właściciele nowych samochodów załatwią sprawę nawet jeszcze szybciej, bo nowe felgi zdejmuje się łatwiej. Przeciętny koszt operacji u lubelskich wulkanizatorów to 50 złotych.
Niektóre firmy oferują przechowanie opon do kolejnego sezonu - wtedy za wymianę i oponiarską poczekalnię trzeba zapłacić 80 złotych.
- Wymieniam całe koła. Stare zostawiam u wulkanizatora w magazynie. Warto - ocenia Jacek Błaszczak, klient Opon-Service. - Mam problem z głowy. Kto jednak rezygnuje z dodatkowej usługi, powinien pamiętać o należytym przechowywaniu zdjętych opon.
- Przede wszystkim wyjmujemy je z foliowych worków, żeby oddychały - radzi Janusz Wójcik. - Mają być suche. Dobrze też, żeby nie leżały do kolejnej zimy, ale stały. To ma znaczenie dla stanu opony. Natomiast nie ma znaczenia, czy czekają na swój czas w garażu, czy piwnicy.
Wymiana opon nie zalicza się już - jak jeszcze przed kilku laty - do motoryzacyjnej nowomody. Zimówki zapewniają kierowcy większe poczucie bezpieczeństwa w trudnych warunkach na drodze, co podkreślają policjanci z drogówki. Jeśli, oczywiście, nie są łyse. - Bieżnik ściera się w zależności od techniki jazdy. Jedni kierowcy powinni zaopatrywać się w nowe opony co sezon - twierdzi Cezary Żak z firmy Auto-Handel. - To ci, którzy ostro jeżdżą i hamują. Przeciętnie zmieniamy cały komplet co 3 lata. Ale ostatnio rozmawiałem z kierowcą, który używał jednych opon przez 12 lat! Oglądałem bieżniki: o dziwo, były całkiem w porządku. Ale on hamuje wyłącznie silnikiem i to cały sekret.
Wśród kierowców znajdą się też zatwardziali konserwatyści, którzy przez okrągły rok używają jednego rodzaju opon. - Kiedyś wszyscy jeździliśmy na jednych i było dobrze - śmieje się Zbigniew Malinowski, właściciel leciwego nissana primery.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?