Zobacz też: Wieloryb nad Wisłą, kot jeżdżący rowerem i szczur gratis. Absurdy, które wydarzyły się w Warszawie
Warto też podkreślić, że mokotowski "plac zabaw" nie jest w trakcie remontu ani przebudowy - w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy nie zmienił się oni trochę - zniknęły tylko pojedyncze kępki trawy, które rosły gdzieniegdzie w okolicy "piaskownicy". Z terenu prawie nikt nie korzysta - i trudno się dziwić, bo smutna zagrodzona betonowa pustynia kojarzy się ze wszystkim, tylko nie z relaksem i zabawą.
Po co więc powstał?
Złudzenie prestiżu czy postkomunistyczne myślenie?
Zdaniem niektórych badaczy, osiedla grodzone i przestrzenie zamknięte dla gości z zewnątrz - których najbardziej ekstremalnym przejawem jest właśnie "plac zabaw" przy Lewickiej - należą do dziedzictwa pozostałego po komunistycznej przeszłości. Potrzeba własności jest w krajach postkomunistycznych bardziej akcentowana. W tym kontekście osiedla zamknięte mogłyby stanowić wyraz dobrowolnego odizolowania się od otoczenia, co było charakterystyczne dla ówczesnej rzeczywistości.
Z drugiej strony, wielu ekspertów twierdzi, że grodzenie się ma być próbą stworzenia wrażenia luksusowej i prestiżowej przestrzeni, w której można czuć się bezpiecznie. Mieszkańcy polskich miast pytani o najistotniejszą cechę wyboru nowego mieszkania, wskazują poczucie bezpieczeństwa - paradoksalnie, takie elementy jak wszechobecne płoty, całodobowy monitoring czy ochrona skutecznie burzą to poczucie.
Zobacz też: Absurdy polskich osiedli. Brak chodników, więzienne place zabaw i zagrodzone przejścia
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?