MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Naszła, zeszła i weszła. Gol marzenie Dolcanu

Tomasz Biliński
Kosiorowski przyznał, że jego piękny gol był przypadkowy
Kosiorowski przyznał, że jego piękny gol był przypadkowy Bartłomiej Ryży/POLSKA
Choć trudno to sobie wyobrazić, do meczu na szczycie Unibet I ligi doszło w sobotę w Ząbkach. Piąty w tabeli Dolcan grał z trzecią w rozgrywkach Flotą Świnoujście. Oba zespoły to rewelacje obecnego sezonu.

Poziom spotkania nie był jednak tak wysoki, jak pozycje klubów w tabeli. Skuteczniejsi okazali się gospodarze, którzy wygrali 3:0, a mogli jeszcze wyżej. Okazje marnował jednak najlepszy strzelec zespołu Maciej Tataj.

O pierwszej połowie można napisać tyle, że się odbyła, a to i tak zbyt wiele. Dopiero wejście na boisko wracającego po kontuzji Marcina Korkucia w 64. min ożywiło spotkanie.

- Nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu. Czuliśmy jeszcze w nogach 120 min pucharowego meczu ze Śląskiem Wrocław [1:1, 5:4 po karnych - red.] w środku tygodnia - komentował kapitan Dolcanu Piotr Kosiorowski, który po raz kolejny był jednym z wyróżniających się zawodników na boisku.

Jego pierwszy gol był ozdobą meczu. Będąc przy linii bocznej boiska, tak uderzył piłkę, że ta wpadła za kołnierz bramkarzowi rywali. - Gol jak najbardziej przypadkowy. Chciałem dośrodkowywać do Maćka Tataja. Piłka zeszła i wpadła do siatki. Podobno w taki sposób padają najładniejsze bramki - mówił zadowolony skrzydłowy.

Dolcan awansował w tabeli rozgrywek na trzecie miejsce w I lidze, najwyższe w historii klubu. - Awans do ekstraklasy nie jest naszym celem. Chcemy poprawić zeszłoroczny wynik, czyli 8. miejsce - ze spokojem powiedział kapitan ząbkowian.

Teraz przed jego zespołem dwa spotkania z beniaminkami. W środę Dolcan zagra w Nowym Sączu z Sandecją, a za tydzień podejmie MKS Kluczbork.

Powiedzieli po meczu

Marcin Sasal (Dolcan):
Martwiłem się, czy uda nam się odbudować po 120 min w Pucharze Polski. Okazało się, że gdy się wygrywa, to i organizm szybciej się regeneruje. O pierwszej połowie meczu z Flotą, toczonej w ślamazarnym tempie, trzeba jak najszybciej zapomnieć. W drugiej części szczęśliwe uderzenie Piotrka Kosiorowskiego pozwoliło nam kontrolować spotkanie. Mamy 19 pkt po 11 kolejkach. Nawet mi się nie śniło, że ogramy Flotę 3:0.

Petr Nemec (trener Floty):

Przypadkowa bramka ustawiła spotkanie. Myślę, że niepotrzebnie tak ostro rzuciliśmy się do odrabiania strat. Z taką grą jak w tym meczu nie mamy co liczyć na punkty w następnych kolejkach.

Dolcan Ząbki - Flota Świnoujście 3:0 (0:0)
Bramki: Kosiorowski 71, 86 z karnego, Dadacz 90.
Sędziował: Łukasz Bartosik (Kraków).
Widzów: 1500.
Dolcan: Misztal - Dadacz, Hirsz, Stawicki I, Pawłowicz - Kosiorowski, Grajek I, Lech, Stańczyk (25 Stretowicz), Ziajka (64 Korkuć) - Tataj (89 Warakomski).
Flota: Prusak - Fechner, Chrzanowski, Jarun, Krajanowski - Andraszak (75 Skwara), Niewiada, Chi Fon, Kubowicz - Staniszewski (84 Tyc), Rusinek (75 Polak).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto