Tym razem z domu zabrałem tylko swój bagaż. W Gdyni zajechałem do bratanicy - okazałop się, że mam zabrać nie tylko siostrę, ale i cały bagażnik rzeczy do Nieławic. W Łomży czekało mnie doładowanie - z mojej Toyotki musiałem zrobić combi :)
W piątek rano zabrałem siostrę (po co ma siedzieć w domu i się nudzić ?) i ruszyliśmy. Koło Wizny zaskoczyłem (szybko, prawda?) że jadę niezapowiedziany. Telefon do Krysi - nie odpowiada. Uratowała mnie Dziuńka - jej udało się połączyć z Krysią, Krysia z Nieławicami i ..."Już na Ciebie czekają"... Po tej informacji jeszcze kilka minut i wjechałem na autostradę! Tak, tak! Między Srebrowem a Mrówkami zrobiono w końcu porządną drogę. Niektóre drzewa przydrożne wycięto, udrożniono rowy, jezdnia jak lustro...
W Nieławicach Dyżurna Pani pomogła mi rozładować samochód. Cichutko przekazała mi informację, że od żądnych władzy z wyboru nie wpłynął nawet grosz. Rozumiem - wydają na makulaturę, którą zalepiają przystanki, a wkurzeni ludzie ją zrywają. Jeden ze spotkanych w Łomży panów pokazał mi walające się ulotki i powiedział: "Wie pan, to się nie nadaje ani do pieca, ani do dupy". Przytaknąłem mu, bo myślałem tak samo.Ale do rzeczy... Zaszedłem za budynek - z tej sterty porąbanego chrustu już wiele nie zostało. Za to pojawiły się odpady w tartaku i ... karcze po drzewach (chyba z odzysku przy budowie tej nowej drogi). Tylko kto to porąbie? Tam trzeba klinów, młota i siekier. Al;e się nie poddają. Nie miałem kogo spytać o węgiel - chyba zbyt wcześnie przyjechałem. Dzieciaków też nie widziałem, bo dla maleństw było za zimno (7 stopni mrozu i wiatr ze wschodu), a starsze w szkole. Panią Dyżurną poprosiłem tylko o informację o Maciusiu.
"Tak, to dobrze, ale... ma więcej napadów, matka nie może od niego odejść... No i potrzebuje pampersów, a to kosztuje..." Ze spłoszonym wzrokiem, jakby zdradziła jakąś tajemnicę służbową, odwróciła się i poszła do budynku.
Wieczorem dowiedziałem się, że dostarczono jeszcze 3 ciepłe kurtki dla dzieci, dresik, czapką wełnianą. Okazuje się, że to teraz bardzo potrzebne. No więc umówiłem się, że dziś, zaraz po godz. 8.00 zajadę do nich w drodze do Pucka.
Pojechałem do domu. Tam zostawiłem smutne oczy, walkę z bezsilnością i bezdusznością...
Gdzieś koło Szczytna o mały figiel nie stanąłem na środku jezdni. Uświadomiłem sobie, że przecież od tych kandydatów do wyboru nie powinniśmy niczego wymagać! Popatrzcie dobrze na te ulotki, banery, afisze - przecież prawie 90% z nich jest opuchnięta z głodu! Takie to gładkie, okrągłe - coś takiego to tylko można zobaczyć na brzuszkach murzyńskich dzieci. A nasi są głodni!!! - WŁADZY !!!
Manro
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody