Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nosimy odblaski

Redakcja
W Kłodawie do uczniów Zespołu Szkół trafiło aż 200 opasek odblaskowych. Oby tylko o nich nie zapominały, kiedy będą wychodzić z domów.
W Kłodawie do uczniów Zespołu Szkół trafiło aż 200 opasek odblaskowych. Oby tylko o nich nie zapominały, kiedy będą wychodzić z domów. Aleksandra Szymańska
Po co są odblaski? Żeby kierowcy widzieli nas ze 150 metrów, a nie 20, gdy jest już za późno!

Nie chce się wierzyć, ale mała plastikowa opaska odblaskowa, którą można założyć na rękę, może nam uratować życie. Szczególnie teraz, kiedy dni są takie krótkie: rano długo jest ciemno, a po południu szybko zapada zmrok. Kto jest kierowcą, ten wie, że w takich warunkach pieszych po prostu nie widać. - Dopiero na 20 metrów przed samochodem - mówią policjanci z drogówki. Niedawno próbowali to wbić do głowy dzieciom. W podgorzowksiej Kłodawie urząd wojewódzki zrobił akcję „Odblaski ratują życie”. Rozdano dobre 200 opasek, a wojewoda Jerzy Ostrouch i kurator oświaty Bogna Ferensztajn powtarzali uczniom: zakładajcie je na ubrania, nie chowajcie do plecaków. - Od przyszłego roku piesi na drogach, gdzie nie ma chodnika, mają obowiązkowo nosić odblaski - mówi rzeczniczka wojewody Marta Liberkowska. Ale to dopiero od przyszłego roku. Teraz policja i urzędnicy mogą co najwyżej apelować, szczególnie do rodziców. Podobno jakiś odzew jest. Coś się zmienia. Przychodzi moda z Zachodu. - Coraz częściej rodzice kupują dzieciom kurtki, które mają już elementy odblaskowe albo plecaki - mówi sierżant Andrzej Sochacki z wydziału ruchu drogowego gorzowskiej komendy. Kiedy jednak popytać uczniów, nie tylko z Kłodawy, nie jest aż tak optymistycznie. Któreś dziecko ma odblaskowy brelok, ale w plecaku. Inne zostawiło odblask w domu. Jeszcze inne śmiga na rowerze bez świateł, najwyżej z małym światełkiem odblaskowym. Żaden kierowca czegoś takiego nie dojrzy. Dopiero gdy będzie blisko. Zbyt blisko. Przy czym nie jest tak, że problem dotyczy dzieci z podgorzowskich gmin, które muszą np. podejść do przystanku, skąd zabiera je szkolny autobus. W Gorzowie jest tak samo niebezpiecznie. Tu przecież też wędruje się z osiedla na osiedle, a wypadków równie dużo jest na poboczach, co na przejściach dla pieszych. Wystarczy zajrzeć w statystki, które na potrzeby piątkowej akcji udostępnia urząd wojewódzki. I jeszcze jedno: pieszy, a szczególnie dziecko, nie ma szans w zderzeniu z samochodem. W zeszłym roku w całym kraju zginęło tak ponad 1 tys. osób, a prawie 10 tys. było ciężko rannych!Przed nami najgorsza pora roku, więc akcji z odblaskami będzie więcej. - Ważne, żeby rodzice wpoili dzieciom, że odblaski są niezbędne, że to nie jakieś gadżety do zabawy - mówi rzecznik policji Sławomir Konieczny. Odblaski to jedna zasada. Druga jest taka: kierowca bezwzględnie zwalnia przed przejściem dla pieszych. Trzecia: kierowca patrzy na pobocze, gdzie w każdej chwili z mroku może się wyłonić pieszy.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto