Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowa droga leży odłogiem, mieszkańcy szykują blokadę

redakcja
redakcja
Na oddanym przed miesiącem odcinku ulicy Zagłoby ruch jest niewielki, kierowcy wciąż jeżdżą ulicą Sandomierską, zgodnie z obowiązującym oznakowaniem.
Na oddanym przed miesiącem odcinku ulicy Zagłoby ruch jest niewielki, kierowcy wciąż jeżdżą ulicą Sandomierską, zgodnie z obowiązującym oznakowaniem. Anna Śledzińska
Mieszkańcy ulicy Sandomierskiej w Ostrowcu chcą zablokować ruch, bo dość już mają nieustannych korków i setek tirów przejeżdżających przed ich domami. Mimo otwarcia nowej ulicy Zagłoby, która miała pomóc rozwiązać ten problem, nic się nie zmieniło.

Wybudowanie piątego etapu ulicy Zagłoby miało pomóc mieszkańcom ulicy Sandomierskiej, przenosząc przede wszystkim ruch samochodów ciężarowych na nowy odcinek. Tak się nie stało - od kilku tygodni nowa ulica świeci pustkami, a Sandomierska jak była zapchana, tak jest nadal.Przyczyną problemów jest między innymi stare - nielogiczne dziś - oznakowanie.- Ruch według znaków zarówno od strony Opatowa, jak i Ćmielowa jest skierowany nie na nową część Zagłoby, ale na ulicę Sandomierską - mówi Andrzej Wójtowicz, jeden z mieszkańców ulicy. - Jest to dla nas niezrozumiałe, że miesiąc po oddaniu ulicy wciąż funkcjonuje stare oznakowanie.Andrzej Wójtowicz poinformował na sesji Rady Miasta, że zawiązał się komitet protestacyjny mieszkańców, którego celem jest całkowite zatrzymanie ruchu na ulicy.- To co dzieje się na tej ulicy to tragedia - mówi. - W ciągu godziny przejeżdża tamtędy około 1400 samochodów osobowych i busów, około 140 tirów plus autobusy. W nocy słyszymy je do północy, od godziny 3 zaczynają się wyścigi tirów. Dziwię się, że policja nie zrobiła tam jeszcze stałego punktu kontroli, bo na pewno by zarobiła na mandatach. Wstępnie planowaliśmy blokadę na dzień 20 grudnia, po konsultacjach postanowiliśmy poczekać do końca roku, aż zostanie wdrożony „złoty środek", który wymyślił starosta.Wstrzymanie decyzji wywołało spotkanie starosty Zdzisława Kałamagi z przedstawicielami Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich i Urzędu Miasta. Jego efektem była decyzja o zmianie oznakowania.- To nie żaden złoty środek, wystarczy trochę wyobraźni- mówi starosta ostrowiecki Zdzisław Kałamaga. - Załóżmy, że nie jesteśmy mieszkańcem Ostrowca, chcemy się dostać do Warszawy i zobaczymy, czy oznakowanie jest prawidłowe i czy wyjedziemy na dobrą drogę. To cała filozofia. Chcemy, żeby zjazd z ulicy Opatowskiej, nie kierował obligatoryjne w stronę Radomia na ulicę Sandomierską, tylko drogą tranzytową, która będzie odpowiednio oznaczona. To powinno rozładować korki w jakimś stopniu.Mieszkańcy czekają teraz na pojawienie się nowego oznakowania. Zapowiadają, że jeśli nie stanie się to do końca grudnia, w styczniu wyjdą na ulicę i całkowicie zablokują ruch.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto