Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O finał Polska zagra z Chorwacją

Paweł Stankiewicz
Polskapresse
Polska przegrała z Francją 24:29 w ostatnim meczu fazy grupowej mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych. Biało-czerwoni jednak już wcześniej zapewnili sobie miejsce w półfinale, w którym zmierzą się w sobotę z Chorwacją

.
Muszą jednak zagrać znacznie lepiej niż w czwartek, aby wygrać to spotkanie. W drugim półfinale Francja zmierzy się z Islandią. Z grona tych zespołów tylko nasza reprezentacja ma na koncie porażkę.

Przed meczem na pewno zespołem bardziej zdeterminowanym byli Francuzi. Hiszpanie wygrali ze Słoweńcami i w tej sytuacji Trójkolorowi musieli zwyciężyć, aby pozostać w grze o medale mistrzostw Europy. - Polska prezentuje się świetnie na mistrzostwach, ma bardzo dobry zespół. Możemy jednak wygrać, jeśli zagramy na swoim najwyższym poziomie. Nasi rywale nie będą się oszczędzać, choć awans mają już pewny. Nie możemy na to liczyć, tylko wyjść na boisko i walczyć o zwycięstwo - powiedział przed meczem Claude Onesta, trener reprezentacji Francji.

Polacy zapewniali, że nikomu nie będą ułatwiać awansu. I choć są już pewni gry w półfinale, to z Francją będą chcieli wygrać. - Cały czas powtarzam chłopakom, że nie gramy z byle kim. Francuzi to przecież aktualni mistrzowie świata i olimpijscy. Na pewno nie będziemy kalkulować. Chcemy wyjść na boisko i wygrać . Jeszcze Francji nie pokonaliśmy, więc wreszcie czas to zmienić - zapowiadał Bogdan Wenta, selekcjoner biało-czerwonych.

Po raz kolejny można było się przekonać, jak wielką rolę w sporcie odgrywa właściwa motywacja. Francuzi byli bardzo skoncentrowani i zmobilizowani, bo potrzebowali chociaż remisu. Polacy byli już w półfinale i... wyraźnie oszczędzali się przed kolejnym meczem. Do tego widoczny był brak w obronie kontuzjowanego Artura Siódmiaka, ale ten zawodnik powinien wrócić do gry na mecz z Chorwacją.

Od początku meczu to Francuzi byli stroną dominującą. Zgodnie z przewidywaniami kluczowymi postaciami byli bramkarze. Sławomir Szmal bronił dobrze i miał 39 proc. skuteczności, ale jeszcze lepiej spisywał się w bramce Francuzów Thierry Omeyer. Ten znakomity bramkarz, który na 43 rzuty obronił 19 i miał aż 44 proc. skutecznych interwencji. To bardzo dużo. A dzięki temu jego koledzy szybko uzyskali sporą przewagę i w 18. minucie prowadzili już 10:4. - Po co my w ogóle wyszliśmy na boisko? Zacznijmy wreszcie grać z jajami - mobilizował zawodników podczas przerwy trener Wenta.

Nie pomogło. Po pierwszej połowie nasi szczypiorniści mieli pięć bramek straty. Na cztery minuty przed końcem meczu polski zespół zbliżył się na dwa gole (23:25). Pojawiła się zatem szansa na zwycięstwo, którą Francuzi odebrali Polakom, zdobywając cztery bramki z rzędu.

- Nie jest ujmą przegrać z mistrzem świata, ale liczy się obraz gry. A on nie był najlepszy. W drugiej połowie było lepiej, ale szwankowała nasza skuteczność. Musimy wyciągnąć wnioski. Teraz gramy o wszystko z Chorwacją, której chcemy się zrewanżować za porażkę na mistrzostwach świata - powiedział Wenta.

Polska przegrała z Francją, ale... zapewniła sobie awans na mistrzostwa świata, podobnie jak pozostali pół-finaliści. Już przed turniejem było jasne, że na mistrzostwa świata pojadą trzy najlepsze zespoły z mistrzostw Europy, lub cztery, o ile w tym gronie znajdzie się broniąca tytułu mistrzowskiego Francja. Tak też się stało i biało-czerwoni dzięki temu nie muszą martwić się o kwalifikację na kolejną wielką imprezę. Sami zawodnicy z naszego zespołu zapewniają jednak, że przed meczem z Francją kompletnie o tym nie myśleli.

- Teraz już można powiedzieć, że na pewno jedziemy na mistrzostwa świata. Przed meczem jednak o tym nie myśleliśmy, ani nawet nie rozmawialiśmy. Chcieliśmy zagrać dobrze i wygrać. Czegoś jednak zabrakło nam na początku.

A później, gdy zaczęliśmy grać na lepszym poziomie, to było już trochę zbyt późno. Francja to doświadczona drużyna i mądrze broniła wypracowanej przewagi. Popełniliśmy zbyt dużo błędów, a na wyniku zaważyła jednak pierwsza połowa. Teraz musimy się podnieść. Przed nami mecz z Chorwacją i już wszystko powinno dobrze funkcjonować w naszej grze - powiedział Bartłomiej Jaszka.

***

Polska - Francja 24:29 (10:15)
Polska: Szmal, Wyszomirski - Jaszka 2, K. Lijewski 2, Kuchczyński, Jachlewski 2, Bielecki 5, Żółtak 1, B. Jurecki 3, Jurasik 1, M. Jurecki 2, Tłuczyński 1, Jurkiewicz, M. Lijewski 2, Rosiński 3. Kary: 8 minut.
Francja: Omeyer - Fernandez 2, Dinart, Gille, Narcisse 6, Joli, Karabatić 4, Abalo 4, Sorhaindo 6, Guigou 5, Bosquet 2, Ostertag. Kary: 2 minuty.
Sędziowali: Nenad Nikolić i Dusan Stojković (Serbia).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto