Obejrzeli film i zmienili zdanie. Sędzia zawieszony!

Decyzję podjął Kazimierz Jańczak, przewodniczący zarządu Kolegium Sędziów Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej. Ma to związek z wydarzeniami podczas sobotniego spotkania 12. kolejki IV ligi kujawsko-pomorskiej Włocłavia - Pogoń Mogilno (0:0).Karny i kartka? Tak!W 34. minucie doszło to fatalnej w skutkach decyzji arbitra. Grzegorz Gołdyn nie podyktował rzutu karnego dla Włocłavii i nie wyrzucił z boiska obrońcy Pogoni, który stojąc na linii bramkowej wybił piłkę ręką. Obserwator spotkania Andrzej Kozłowski (w przerwie) i sędzia (po meczu) podobnie komentowali cała zdarzenie. Tłumaczyli, że strzał był z bliska, więc obrońca nie mógł się inaczej zachować. Obaj trenerzy Wiesław Borończyk i Arkadiusz Glaza byli odmiennego zdania. Filmik, który umieściliśmy na naszym portalu pomorska.pl tylko potwierdził błąd sędziego.WIDEO WYPOWIEDZI TRENERÓW NA TEN TEMAT - KLIKNIJ TUTAJ- Po obejrzeniu zapisu wideo bezdyskusyjnie stwierdzam, że było zagranie ręką. Włocłavii należał się więc rzut karny i czerwona kartka dla Pogoni - powiedział Kazimierz Jańczak, szef KS KPZPN. - W przesłanych do związku materiałach obserwator też zarzucił sędziemu błąd. Po meczu przekazał arbitrowi, że w związku z wieloma wątpliwościami, dopiero po obejrzeniu kontrowersyjnej sytuacji podejmie decyzje. Do czasu ostatecznego wyjaśnienia sprawy podjąłem decyzje o nie delegowaniu Grzegorza Gołdyna na mecze drużyn seniorskich.ZOBACZ FILMIK Z KONTROWERSYJNĄ SYTUACJĄ - KLIKNIJ TUTAJSędzia skomentowałTo nie jedyna sytuacja, która już w trakcie meczu wywołała wiele komentarzy. W 59. min. Mateusz Tłuchowski, zawodnik (grającej od 41. min. w osłabieniu) Włocłavii znalazł się w sytuacji "sam na sam", ale sędzia przerwał grę, ponieważ od 20 sekund leżał po drugiej stronie boiska zawodnik Pogoni.- Popełniłem błąd, mogłem szybciej przerwać grę - przyznał Gołdyn, sędzia, który - co warto podkreślić - bez problemów zgodził się na komentarz.KOMENTARZ POMECZOWY ARBITRA - KLIKNIJ TUTAJROZMOWA PO SPOTKANIU Z SĘDZIA - MP3 - KLIKNIJ TUTAJNie tylko z decyzjami boiskowymi trudno się zgodzić. Już przed tym spotkaniem popełniono bowiem rażące błędy. Arbitra z Lachmirowic oceniał bowiem obserwator mieszkający w pobliskich Polanowicach.- Ze względu na wagę spotkania delegowany był arbiter trzecioligowy. Nie był więc wymagany obserwator, ale zdecydowałem się na Andrzeja Kozłows- kiego, człowieka, podobnie jak arbiter, z tzw. wyższej półki, który jest członkiem centralnej komisji szkoleniowej - tłumaczy Jańczak.Niepotrzebne podtekstyJeżeli jednak dodamy do tego fakt, że dwóch delegowanych arbitrów na ten ważny mecz urodziło się w... Mogilnie, mamy niepotrzebne podteksty.- Rozmawiałem z kolegami z Lubania. Pogoni w tym sezonie pomagają sędziowie - twierdzi Marcin Piotrowski, kapitan Włocłavii.WIDEO WYPOWIEDŹ MARCINA PIOTROWSKIEGO - KLIKNIJ TUTAJNiestety pomyłki (trzeba wierzyć, że wynikające ze słabego dnia sędziego) wypaczyły wynik spotkania. Miejmy nadzieję, że nie będą decydujące na koniec sezonu, w którym obie drużyny walczą o awans do III ligi.Szkoleniowe rozmowyDodajmy, iż - jak przekazał nam Kazimierz Jańczak - wideo z pomorska.pl będzie pokazywany sędziom szkoleniowo. Pierwszy raz już w w piątek podczas spotkania z arbitrami grupy inowrocławskiej.- Będę z Grzegorzem Gołdynem rozmawiał osobiście. Jestem bowiem zaskoczony jego postawą. Zapytam co się stało, jaka była przyczyna słabszego dnia - dodał Jańczak.ZDJĘCIA  Z MECZU WŁOCŁAVIA - POGOŃ MOGILNO