Miejmy nadzieję, że była to już ostatnia tej wiosny okazja, do przyjrzenia się jak przebiega odśnieżanie miasta. Ze szczególnym zwróceniem uwagi na chodniki.
Chodniki na których śnieg odgarnięto pługiem, szybko wysychały w pięknym wiosennym słońcu. W takich miejscach dało się spokojnie przejść, a nawet rowerem przejechać.
Gorzej było tam, gdzie zarządcy zlekceważyli potrzeby pieszych. Brodziło się tu w mokrym błocie pośniegowym, a buty szybko przemakały.
Podobny problem występował na chodnikach, gdzie parkujące auta nie pozwalały na poruszanie się nawet najwęższego pługa...
Parkując auto na chodniku pamiętajmy, żeby pozostawić przepisowe minimum, 150 cm szerokości deptaka dla pieszych. Nie bierzmy na swoje sumienia połamanych, skręconych na śliskim, nieodśnieżonym chodniku rąk i nóg naszych rodaków...
Społeczeństwo nam się starzeje, dzieci mało się rodzi, wielu młodych wyjechało za granicę. Coraz mniej mamy ludzi fizycznie sprawnych, zdolnych do machania szuflą.
Zobacz: Urokliwa zima tej wiosny albo wiosna tej zimy
Chyba, że kierowcy sami rzucą się do łopat i pieszym pięknie chodniki odśnieżą? Społeczna praca przy odśnieżaniu, niejednego mało myślącego kierowcę, rozumu by szybko nauczyła... Od razu by zaczęli rozpoznawać, ile to jest półtora metra chodnika.
Pomysł ten podsuwam opolskiej straży miejskiej.
Czasami kierowca pługa miał problem, z odnalezieniem krętej ścieżki pod białym puchem i odśnieżył... trawnik. Tak było na Ścieżce Nadodrzańska, przy siłowni na świeżym powietrzu. Trudno mieć to operatorowi pługa za złe. Przebiegu ścieżki nad Odrą nie wyznaczają ani latarnie, ani inne wystające ponad grunt elementy.
Możemy teraz, dla kawału, pokazywać obcym takie zdjęcie i mówić z dumą "Widzicie u nas to się nawet trawniki odśnieża"! (Mądry nic nie powie, a głupi pomyśli że to prawda ;) To będzie taki nasz opolski, żart prima aprilisowy...
Jedni odśnieżają ulice, drudzy chodniki... Niestety, bardzo często w fatalnym stanie jest zostawiana pewna newralgiczna strefa - rejon przy krawężniku. Przy zejściach z "zebry" bardzo często zalegają zwały mokrego śniegu i chlupie woda.
Jest to poważna przeszkoda dla pieszych, szczególnie tych z wózkami. Zmniejsza się też bezpieczeństwo ludzi. Zamiast obserwować ulicę, czy ich jakiś zmotoryzowany wariat nie rozjedzie, muszą patrzeć pod nogi i kombinować, jak nie zapaść się po kostki w zimnej, mokrej mazi.
Warto chyba dopracować przy odśnieżaniu ten niewielki, a niezmiernie uciążliwy element. Ku pożytkowi i zadowoleniu opolan.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?