OFTL 2013. Teatry, które przyjeżdżają do Opola to elita

Ogłoszeniem werdyktu jury zakończył się w sobotę w Opolu 26. Ogólnopolski Festiwal Teatrów Lalek. Trwał pięć dni. Do konkursu stanęło dziesięć spektakli. Dwie równorzędne nagrody przypadły przedstawieniom z Torunia i z Bielska-Białej.- „Najmniejszy bal świata” i „Złoty klucz” to spektakle skrajnie różne, jeśli chodzi o estetykę, o sposób realizacji, ale oba świetne - mówi reżyser teatralny Piotr Cieplak, przewodniczący festiwalowego jury. - Pierwszy brawurowo wprzęga do opowieści teatralnej techniki wykorzystywane przez telewizję i rozmawia z dziećmi, zresztą nie tylko z nimi, o sprawach najważniejszych, o tym, żeby w świecie dostrzegać coś więcej niż tylko własny pępek. „Złoty klucz” z kolei jest na wskroś tradycyjnym przedstawieniem lalkowym, którego konwencjonalność okazuje się dziś awangardowa, rewolucyjna. Nikt już bowiem tak spektakli nie robi. W dodatku to piękna lekcja traktująca o ludzkich wyborach, o potyczkach ze sobą i z Panem Bogiem. „Najmniejszy bal świata” Teatru Baj Pomorski zgarnął jeszcze cztery nagrody - aktorską, za reżyserię oraz za kompozycje i wykonanie piosenek. A „Złoty klucz” bielskiej Banialuki nagrodzono także za muzykę, przyznano też dwie nagrody grającym w tym przedstawieniu aktorom. Natomiast cały zespół aktorski „Złotego klucza” laurem w dziedzinie animacji wyróżniła sekcja lalkarska Związku Artystów Scen Polskich. Jurorzy 26. OFTL dwie nagrody przyznali spektaklowi „Morrison/Śmiercisyn”, który do konkursu zgłosili gospodarze festiwalu, czyli Opolski Teatr Lalki i Aktora. Helenę Sujecką doceniono za rolę Pameli Courson, partnerki Jima Morrisona, lidera The Doors. Z kolei Pawłowi Passiniemu i Samborowi Dudzińskiemu przypadła nagroda za opracowanie muzyczne tego przedstawienia. Jury postanowiło przyznać też jedno wyróżnienie - „Pokolorowankom” Teatru Pinokio z Łodzi, przedsięwzięciu wyjątkowemu, bo adresowanemu zaledwie do 2-latków.W sumie werdykt 26.OFTL składa się aż z 15 pozycji. I - jak dowodzi Piotr Cieplak - najlepiej świadczy o wysokim poziomie festiwalu. - Teatry, które przyjeżdżają do Opola, to jest elita. O żadnym spektaklu konkursowym nie mógłbym powiedzieć, że był jakąś pomyłką - komentuje przewodniczący jury. - Uważam, że teatr lalkowy i ten opolski festiwal to naprawdę wielka wartość, godna szacunku, trzeba więc go doceniać i o niego dbać.