Opłaty za parkowanie w Warszawie poszybują w górę. A to dopiero początek, bo ustawa pozwoli nawet na 18 zł za godzinę

Pod koniec 2019 r. prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zapowiedział duże zmiany w miejskim systemie parkowania, jako główny powód podając walkę ze smogiem. - Chcemy walczyć o czyste powietrze na serio. W związku z tym chcemy zaproponować cały pakiet rozwiązań, tym bardziej że zbliżają się miesiące, w których w Warszawie jest bardzo dużo smogu - mówi Rafał Trzaskowski w październiku. Sprawdzamy, co z tych zmian zostało już wprowadzone w życie.

Już teraz działa nowoczesny system egzekwowania opłat za parkowanie, który został testowo uruchomiony 7 stycznia 2020 r. i który okazał się wielkim sukcesem. Polega on na tym, że wyposażone w kamery samochody weryfikują na podstawie tablic rejestracyjnych czy kierowcy zaparkowanych pojazdów dokonali płatności za postój. System porównuje miejsca, w których zostały wykonane zdjęcia z bazą płatnych miejsc postojowych, a następnie weryfikuje, czy kierowca danego pojazdu zapłacił za parkowanie. Jeżeli nie, otrzyma wezwanie do wniesienia dodatkowej opłaty.

Szybko okazało się, że takie rozwiązanie jest bardzo skuteczne. Jak informuje nas Karolina Gałecka, rzeczniczka ZDM-u, po dwóch tygodniach (14 dni roboczych, od 7 do 24 stycznia 2020 roku) działania nowego systemu wystawiono 9006 mandatów. Oznacza to, że na jeden dzień przypada prawie 650 mandatów – a to wszystko przy zastosowaniu do kontroli zaledwie dwóch pojazdów.

Można spodziewać się więc, że testy zostaną uznane za sukces – zwłaszcza, że wraz z wejściem e-kontroli zaobserwowano 12-procentowy wzrost w płaceniu za parkowanie – i rozwiązanie przyjmie się na stałe. Warto mieć też na uwadze, że od kwietnia 2020 r. wejdzie w życie pięciokrotna podwyżka kary za brak opłaty za postój – „zapominalscy” będą musieli zapłacić aż 250 złotych kary.

Tegoroczne zmiany mogą być dopiero początkiem rewolucji w systemie płatnego parkowania. Wszystko za sprawą zmiany w ustawie, którą Sejm przyjął w 2018 r. – a ta górną granicę ceny pierwszej godziny parkowania wiąże z wysokością płacy minimalnej. W przypadku zwykłej Strefy Płatnego Parkowania nie może ona przekroczyć 0,15 proc. płacy minimalnej, a w przypadku śródmiejskiej SPP (o której szerzej piszemy dalej) – 0,45 proc. płacy minimalnej. Maksymalna kara za brak opłaty to już nie 50 złotych, a 10 proc. płacy minimalnej – stąd wzrost do 250 złotych.

Jako że od stycznia 2020 r. płaca minimalna wynosi 2600 zł, godzina parkowania w Warszawie może kosztować maksymalnie 3,90 złotego. I dokładnie taką kwotę przewiduje pierwsza od 2008 r. podwyżka opłat za parkowanie, która przewidziana jest na kwiecień 2020 r. Ceny, do których przyzwyczailiśmy się przez ostatnich 12 lat wzrosną, choć – trzeba to przyznać – na razie nieznacznie. Zamiast 3 złotych za pierwszą godzinę zapłacimy 3,90 zł, druga zdrożeje z 3,60 zł na 4,60 zł, a trzecia – z 4,20 zł na 5,50 zł. .

Warto mieć na uwadze, że wraz z zapowiadanym wzrostem płacy minimalnej do 3000 brutto w styczniu 2021 r. oraz do 4000 zł w 2023 r. godzina parkowania może kosztować odpowiednio 4,50 i 6 złotych, a kara za parkowanie bez uiszczenia opłaty – 300 i 400 złotych.

To jednak dopiero pierwszy krok, bo opłaty w Śródmieściu mogą wzrosnąć jeszcze bardziej, kiedy powstanie tam Śródmiejska Strefa Płatnego Parkowania, która według wstępnych planów miałaby objąć obszar między Wisłą a ul. Towarową, Dworcem Gdańskim i Trasą Łazienkowską. - Naszym celem jest to, żeby mniej samochodów wjeżdżało do centrum. Inaczej wszyscy się w mieście podusimy – argumentował Rafał Trzaskowski.

Planowana śródmiejska SPP według wstępnych projektów ma wyglądać tak:

W tej strefie pierwsza godzina parkowania może kosztować nawet 4,90 zł (wzrost o ponad 60% wobec obecnie obowiązującej stawki). To wciąż nie tak dużo, jeśli weźmie się pod uwagę dopuszczalną w ustawie stawkę maksymalną (11,70 zł przy płacy minimalnej na poziomie 2600 złotych) lub porówna ją z Krakowem czy Poznaniem (tam parkowanie w okolicy Starego Miasta kosztować będzie 7 zł za godzinę), jednak z pewnością będzie to podwyżka odczuwalna.

I znów – trzeba pamiętać, że zgodnie z prawem (jeśli zapowiadane kolejne podwyżki płacy minimalnej wejdą w życie zgodnie z planem) w 2021 maksymalna stawka za pierwszą godzinę parkowania może wynosić 13,50 zł (0,45 proc. z 3000 złotych), a w 2023 r. nawet 18 złotych (0,45 proc. z 4000 zł).

Interesującą zmianą jest też to, że w śródmiejskiej SPP parkowanie może być płatne nawet w weekendy. Wśród typowanych przez ZDM miejsc, które objąć może płatne parkowanie w weekendy, znajdują się m.in. okolice praskiego zoo, basenów czy okolice Starego Miasta.

Wprowadzenie tych zmian musi jednak poczekać na szczegółowe analizy i precyzyjne wytyczenie terenu, który miałby zostać objęty wyższymi stawkami – na razie najbardziej prawdopodobnym terminem jest styczeń 2021 r.

Jesienią 2019 r. Rafał Trzaskowski zapowiedział też rozszerzenie strefy płatnego parkowania i wygląda na to, że te zmiany również zostaną wprowadzone. Od września 2020 r. będziemy musieli zapłacić za zaparkowanie samochodu w części Woli oraz Pragi Północ – na terenie tych dwóch dzielnic stanie ponad 600 nowych parkomatów. Co ciekawe, mieszkańcy tych dzielnic są zwolennikami powiększenia Strefy Płatnego Parkowania, bo wielu z nich uskarża się na problemy ze znalezieniem wolnego miejsca przed swoimi mieszkaniami.

Podobne zmiany od stycznia 2021 r. mają objąć też Szczęśliwice i Rakowiec, a także na terenie całego Żoliborza. Następne w kolejce mają być m.in. okolice zagłębia biurowego na Mokotowie, Wola (Odolany), a także Praga Południe (Saska Kępa, Kamionek) oraz prawdopodobnie Bielany.