Opole: Co to za prowizorka?

Wiadukt otwarto z hukiem 17 grudnia, czyli półtora miesiąca temu. Pięknebiało-czerwone tablic ostrzegawcze stoją od tego czasu dzielnie (chociaż był wyjątek, z początku roku zdrowo powiało... i mówiąc językiem skoczków narciarskich tablice "nie dały rady ustać").
Czyżby tablice maskowały jakąś usterkę wiaduktu? A przypomnijmy, że budowla za 65 milionów dorobiła się już sporej listy wad...
Zjeżdżam sobie z wiaduktu na ulicę Armii Krajowej, ustawiam się do skrętu w lewo, bacznie obserwuję drogę ... i zapominam że muszę ustąpić pierwszeństwa nie tylko tym których widzę nadjeżdżających z przodu... Były w tym miejscu już co najmniej 2 wypadki, były!
Tu pytanie do Miejskiego Zarządu Dróg:Gdzie jeszcze w Polsce można zobaczyć skrzyżowanie, na którym ustawiając się do skrętu w lewo możemy być rozjechani przez prawidłowo jadące auto. Gdzie jeszcze auta nadjeżdżają z tyłu z lewej strony? Trochę to mętnie tłumaczę więc postaram się pokazać to na dostępnych opolskich przykładach.
Skrzyżowanie ulic 1-Maja i Plebiscytowej. Na tej pierwszej mamy dwa pasy jeden do jazdy w prawo i na wprost, a drugi do skrętu w lewo. Jak skręcam w prawo, to po prawej ręce mam tylko chodnik, nikt mnie z prawej nie zaskoczy. Jak jestem na pasie do skrętu w lewo, to po lewej mam podwójną ciągłą i nikt jadąc prawidłowo z tyłu, z lewej strony mnie na stuknie...
Jak jestem na Plebiscytowej to mam 3 pasy - na wprost, w prawo i w lewo. Tak jak się ustawię, tak jadę i skręcam. Nikt jadący poprawnie z lewej mnie nie skasuje. Sięgam pamięcią, robię przegląd skrzyżowań... I wszędzie to samo!
Wrocławska -Partyzancka, Niemodlińska-Wojska Polskiego, Częstochowska-Witosa itd, itd,itd. Nigdzie nie znajduję tak kuriozalnej sytuacji!
Wiadukt na Rondzie - tu pojazdy nadjeżdżają osobnymi pasami "z góry" i "z dołu", wyrównują prędkość, widzą się przez dłuższy czas i dopiero zaczynają zmiany pasów - kto na prawo, kto na lewo, a kto zostaje na swoim pasie.
Jak ulicą Armii Krajowej dojeżdżamy do 1-Maja to pasy namalowane na jezdni ustawiają nas prostopadle do głównej drogi. Nawet największa gapa w tej pozycji nie zapomni spojrzeć w prawo i w lewo.
Patrzyłem dziś na panią która usiłowała zjeżdżajac z wiaduktu skręcić w Duboisa. Mało sobie karku nie skręciła, tak się biedaczka wysilała by coś z tyłu zobaczyć. Człowiek jam prosty, w świecie niebywały. Wiadomo!-wszyscy mówią, że Opole to prowincja. I jak na mój zwykły, prowincjonalny  umysł to rozwiązanie jest zbyt nowatorskie...
Nie powiem, świat widział już niejeden dziwny pomysł. Afrykański Mozambik sympatyzował z Blokiem Komunistycznym i do swych miast zakupił węgierskie autobusy Ikarus. Ruch w Mozambiku jest lewostronny... Skutek był taki, że drzwi pojazdów znajdowały się nie z tej strony co trzeba. Afrykańskie MZK wyrzucało pasażerów na przystanku, nie na chodnik, tylko na środek jezdni...
W Krakowie tory tramwajowe biegną najczęściej środkiem drogi. Tramwaj staje i pasażerowie wyskakują, jak komandosi, na jezdnię, przed nadjeżdżające pojazdy.Krakusi to rozwiązanie doskonale znają, a dla przyjezdnych jest to wielkie zaskoczenie. Nieraz kończy się niestetypotrąceniem pieszego...
W Częstochowie istnieje rondo wprost wybitne - pierwszeństwo mają tam pojazdy wjeżdżające na rondo! Jak zobaczyłem w Opolu na Placu Konstytucji (czyli Opolskim Rondzie kogoś z częstochowską rejestracją to od razu wiedziałem, że trzeba na gościa uważać,bo zaraz jakiś numerwywinie... Tak więc ciekaw jestem niezmiernie z jakich światowych wzorców czerpał natchnienie projektant?