Ostróda. Dwadzieścia lat w baraku dla pielęgniarek

Ewa Jacyno z Ostródy wkrótce przeniesie się do własnego mieszkania. Od niemal dwudziestu lat mieszka w baraku dla pielęgniarek, stojącym obok szpitala.

Zajmuję pokoik z aneksem kuchennym, który jeszcze do niedawna dzieliłam z córką - mówi Ewa Jacyno. - Wszyscy korzystamy ze wspólnej kuchni i łazienki. Do końca sierpnia mam się wyprowadzić już do własnego mieszkania. Cieszę się, że wreszcie będę miała normalne warunki.

W podobnej sytuacji jest jeszcze piętnaście rodzin mieszkających w baraku. W tym roku wszyscy się wyprowadzą. Władze Powiatowego Zespołu Opieki Zdrowotnej SA w Ostródzie postanowiły sprawę rozwiązać raz na zawsze. Firma pomogła załatwić wszystkie formalności i kupić mieszkania w Ostródzkim Przedsiębiorstwie Budowlanym.
- Wynegocjowaliśmy cenę 1250 zł za metr kwadratowy. To około 400 zł taniej w przypadku mieszkań na wolnym rynku - mówi Sławomir Janowicz, prezes PZOZ SA w Ostródzie. - Porozumieliśmy się też z bankiem, w którym wszystkie rodziny uzyskały kredyt na starych zasadach i mają prawo do ulgi budowlanej.

Stojący obok szpitala barak wybudowano kilkadziesiąt lat temu i miał być... tymczasowym lokum dla pielęgniarek. Prowizorka przedłużyła się końca roku 2001, kiedy został przeznaczony do rozbiórki. Jego stan techniczny jest tragiczny, nie opłaca się go remontować, bo został zbudowany z materiałów ,tymczasowych". Na jedną rodzinę przypada 14,5 m kwadratowego.
- Korzyści dla firmy są takie, że odzyskujemy teren i nie musimy wykładać pieniędzy na remont baraku - dodaje Sławomir Janowicz. -Myślę, że takie rozwiązanie zadowala obie strony.
Teren zostanie przeznaczony pod budowę poradni specjalistycznych. Wówczas wszystko będzie w jednym szpitalnym kompleksie.