Ostatni komplet punktów przyszedł drużynie lidera stosunkowo łatwo. Polfin pokonał na wyjeździe drugi zespół Kolpingu Jarosław aż 9:1. Oświęcimianie potwierdzili wysoką dyspozycję, którą utrzymują już od startu rozgrywek.
Nie było też problemów z koncentracją, a pod tym względem w poprzednich grach bywało różnie. Po raz kolejny Polfin prowadził po pierwszej turze gier indywidualnych i deblach 5:1. Nie powielił jednak błędu z poprzednich kolejek, kiedy miał problemy z postawieniem "kropki nad i". Teraz wygrał zdecydowanie i przekonująco.
Zaczęło się jednak po myśli drużyny gospodarzy. Wacław Suchecki (Polfin) wygrywał z Radosławem Dudkiem 2:0 i prowadził w trzecim secie, ale uległ ostatecznie po tie-breaku. Pozostali oświęcimianie punktowali już zgodnym rytmem. Marek Kądziela (Polfin) wygrał 3:1 z Kamilem Dziukiewiczem, Rafał Długaj (Polfin) 3:2 z Marcinem Wałczyńskim, a Robert Świrk (Polfin) pewnie pokonał Damiana Głąba 3:0.
Oba pojedynki deblowe po 3:1 wygrały oświęcimskie duety. Marek Kądziela i Wacław Suchecki zwyciężyli Radosława Dudka i Kamila Dziukiewicza, a para Rafał Długaj i Robert Świrk pokonała debel gospodarzy: Łukasz Adamski i Marcin Wałczyński. Zrobiło się więc 5:1 dla gości.
- Mając w pamięci poprzednie mecze, cały czas zwracałem szczególną uwagę na pełną koncentrację i mobilizację - mówi trener oświęcimian, Ryszard Sarna.
- Moje uwagi najwyraźniej trafiły do zawodników, bo wygraliśmy pozostałe gry indywidualne i cały mecz w efektownych rozmiarach 9:1 - dodaje trener Sarna.
W kolejnych grach Marek Kądziela 3:0 pokonał Radosława Dudka, Robert Świrk 3:1 Marcina Wałczyńskiego, Rafał Długaj 3:2 Łukasza Adamskiego, a Wacław Suchecki 3:2 Kamila Dziukiewicza.
- Drużyna z Jarosławia do końca walczyła o korzystniejszy dla siebie rezultat i nie odpuszczała niemal do ostatniej piłki. Gospodarze próbowali też wybić nas z uderzenia, reklamując u sędziów nasze rzekomo niedozwolone okładziny. Oczywiście nic z tego nie wyszło - mówi szkoleniowiec oświęcimian. Do końca pierwszej rundy drugoligowych rozgrywek pozostało jeszcze pięć gier. Rywalami oświęcimian będą teoretycznie słabsi rywale.
- Nie wolno nam nikogo lekceważyć, bo to może się zemścić. Teraz w szczególności, kiedy jesteśmy liderem. Wiadomo, że wszystkie pozostałe zespoły będą z nami walczyć z jeszcze większą determinacją. Musimy być na to przygotowani - podsumował Ryszard Sarna.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?