Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oszuści w Dębicy zbierają żniwo. Wyłudzają pieniądze metodą "na wnuczka"

Sławek Oskarbski
Sławek Oskarbski
Sławek Oskarbski
Ponad 30 tys. zł zarobili tego lata fałszywi wnuczkowie na mieszkańcach Dębicy. Mimo wielokrotnych apeli policji i doniesień prasowych, wciąż nie brak łatwowiernych, którzy dają się nabrać wyrafinowanym przestępcom.

Szablon jest taki: sprawca wyszukuje (prawdopodobnie w książce telefonicznej) przypadkowy numer. Wykręca numer i słysząc w słuchawce, że rozmówca jest starszą osobą, zaczyna przedstawiać historię o wypadku samochodowym, którego jest sprawcą. Tłumaczy, że potrzebuje pieniędzy na zadośćuczynienie ofiarom nieszczęśliwego zdarzenia.
Oszust przedstawia się, że jest wnukiem lub innym krewnym rozmówcy. Nie podaje swojego imienia, ale zazwyczaj zmierza do tego, aby ofiara pierwsza wypowiedziała imię, które potem permanentnie wykorzystuje. Jeśli rozmówca oszusta wyrazi zdziwienie zmienionym głosem „wnuczka", zaraz słyszy wytłumaczenie, że to ból gardła albo szok spowodowany wypadkiem. Kiedy wreszcie w rozmowie pada imię wnuczka, oszust natychmiast je wykorzystuje i wielokrotnie powtarza, uwiarygadniając swoje spokrewnienie z rozmówcą. Potem dopytuje o kwotę, jaką dysponują domniemana „babcia", a następnie wysyła do niej posłańca, który zabiera przygotowane pieniądze.
Ostatnią ofiarą, która dała się tak nabrać, była 80-letnia dębiczanka. Na początku września straciła w ten sposób 8 tys. zł. Podejrzanym o przestępstwo jest mężczyzna w wieku 27 lat, wzrostu około 170 cm. Ma ciemne, krótkie włosy. W chwili popełnienia przestępstwa ubrany był w ciemne dżinsy i ciemną koszulkę.
Kilka dni wcześniej oszust zarobił w Dębicy aż 27 tys. zł i biżuterię. Jedną z ofiar była 62-letnia dębiczanka, która odbierając telefon usłyszała, że dzwoni jej siostrzeniec. Mówił, że miał wypadek i potrzebuje pieniędzy na operację kobiety, która ucierpiała w zdarzeniu. Jak twierdził, mąż pokrzywdzonej tylko pod warunkiem otrzymania pieniężnej rekompensaty nie powiadomi o zdarzeniu policji. „Siostrzeniec" chciał 48 tys. zł. Powiedział również, aby do niego nie dzwonić, gdyż telefon rozbił się podczas wypadku.
Kobiecie nie udało się uzbierać wymaganej przez przestępcę kwoty. Z bankowego konta wybrała 20 tys. zł. Dołożyła do tego 3 tys. zł, które miała w domu. Dopiero po kilku godzinach od przekazania pieniędzy, kobieta zadzwoniła do swojego prawdziwego wnuczka, pytając o rozwój sytuacji i wtedy zorientowała się, że padła ofiarą oszusta.
Według podobnego scenariusza, w ten sam dzień, rozegrała się historia 72-letniej dębiczanki. Zadzwonił do niej mężczyzna, który zwrócił się „ciociu". Kobieta zgromadziła 4,2 tys. zł. Dorzuciła do tego dwie złote obrączki i trzy pierścionki. Straciłaby jeszcze więcej, ale procedury bankowe ograniczyły jej wypłatę z konta.
Kolejne przypadki oszustw to dowód na to, że policyjne wysiłki i przestrogi w mediach zdają się być syzyfową pracą. Mimo to funkcjonariusze nie rezygnują z edukacji mieszkańców. – Od początku roku realizujemy program „Senior" – wyjaśnia kom. Bożena Lisak z dębickiej policji. – Polega on na tym, że prowadzimy spotkania ze starszymi ludźmi. Ostrzegamy ich o różnych możliwościach prób oszustwa, także przez fałszywych listonoszy, pracowników gazownictwa czy akwizytorów. Do osób starszych docieramy również poprzez dzielnicowych, którzy mają ostrzegać mieszkańców przed oszustami. Dysponują oni ulotkami, które wręczają ludziom podczas kontaktu z nimi. Aby uchronić się przed fałszywym wnuczkiem, najlepiej zastosować zasadę ograniczonego zaufania. W przypadku wątpliwości, nie wahajmy się zadzwonić na komendę policji, a jeśli umówiliśmy się już na spotkanie z podstawionym posłańcem, to poinformujmy o wyjściu z domu rodzinę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto