Otwarcie przystani w Grudziądzu będzie słono kosztować podatników

23 tys. zł będzie kosztować podatników impreza, podczas której 5 września prezydent hucznie otworzy nową marinę na błoniach. Będą fajerwerki i koncert. Wydatek pokryty będzie wyłącznie ze środków budżetu miasta.Przypomnijmy, że termin oddania budowy przystani był wielokrotnie odkładany. Początkowo port i zrewitalizowane tereny miały być gotowe... latem ubiegłego roku. Potem termin ten przesunięto na jesień 2013. Jesienią zakomunikowano, że przystań będzie czynna już w kwietniu. Po czym okazało się, że i ten termin nie zostanie dotrzymany. Ostatecznie obiekt udostępniany jest teraz.Czy Grudziądza stać na fajerwerki i huczne świętowanie otwarcia inwestycji?- Uważam, że 23 tys. zł to i tak małe pieniądze. Toruń na zakończenie budowy wiaduktu wydał setki tysięcy - mówi prezydent Robert Malinowski. - Chcemy dobrze wypromować przystań nie tylko wśród mieszkańców, ale też gości, którzy będą tu przypływać. O tym, że mamy port musi być głośno! Temu ma służyć właśnie ta impreza.Jednak do tej pory nigdy w taki sposób nie podkreślano zakończenia budowy w mieście. Zazwyczaj otwarcie ograniczało się do symbolicznego przecięcia wstęgi.A może huczne udostępnienie przystani to początek kampanii wyborczej sfinansowany z pieniędzy podatników? Bo takie zarzuty z pewnością się pojawią.- Spotykam się z nimi od wielu lat. Za każdym razem jak coś otwieram w Grudziądzu zarzuca mi się prowadzenie kampanii - ironizuje i żartuje prezydent. - Znam te głosy. Od czterech lat prowadzę już kampanię wyborczą. A niektóre inwestycje specjalnie opóźniałem, żeby je otworzyć przed wyborami. Tak się umówiłem z wykonawcami, już przed przetargami.