Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Petardowi "jajcarze"

Klawiatura
Klawiatura
Bohaterowie.

  Chcę tą drogą zapytać osoby, instytucje, które odpowiadają za przestrzeganie prostego, wydawałoby się, przepisu, który zabrania używania środków pirotechnicznych w inne dni, niż te, na które zostało wydane zezwolenie. Każdy średnio rozgarnięty wie, że "strzelać" można tylko 31 grudnia i 1 stycznia.Jak to wygląda w praktyce? Ano tak, że np. w nocy z 28/29 grudnia br. ostatni "strzał" miał miejsce dokładnie 4 minuty po północy. Ktoś z osiedla XXX-lecia urządził sobie zabawę, która polegała na odpalaniu rac/petard średnio co 20-30 min. Zaczął tuż po 22:00. W nosie miał to, że przepis zabrania, że ludzie chcą spać, że niektórzy muszą wstać o 4 nad ranem. On odpalał. Ile trzeba mieć w sobie złośliwości, a jak bardzo trzeba być pozbawionym kultury, żeby coś takiego robić? Dziwi mnie natomiast brak reakcji ze strony policji. Trwało to ponad dwie godziny, odgłosy były słyszalne z pewnością, więc dlaczego żaden radiowóz nie raczył podjechać i po prostu go złapać?Dzisiejsza noc, z 29/30 grudnia nie była wcale lepsza. Chcę poinformować chłopców z piątego balkonu z lewej, na trzecim piętrze, że mam ich na zdjęciu, jak wczoraj ok 22:40 odpalają i rzucają petardy na trawnik od strony Klubu Spółdzielni.   Tyle w temacie chamstwa.Teraz pozostają pytania do wcześniej wymienionych osób i instytucji.W czyim interesie wydaje się tak wcześnie zezwolenia na sprzedaż środków pirotechnicznych? Czy ktoś zastanowił się nad tym, że obowiązujący zakaz nie będzie i nigdy nie jest przestrzegany?Czy zyski garstki osób trudniących się sprzedażą, są ważniejsze od spokojnego snu ogromnej większości ludzi?Czy, skoro już taki zakaz funkcjonuje, to nie mam(y) prawa wymagać, by był egzekwowany?Czy zawsze ktoś musi uruchomić działania policji wykonując telefon z zawiadomieniem? Czy dbałość o zachowanie spokoju i porządku nie zapisana jest w zakres obowiązków policji?Czy straż miejska nie ma tutaj nic do zrobienia, choćby do 22:00, skoro już dłużej nie może? Bo nawet teraz, kiedy to piszę, słyszę odgłosy odpalanych petard. Powie ktoś, że to raz w roku, że chłopcy muszą sobie postrzelać, że tradycja. Tradycja? Prostackie zabawy, a nie tradycja. Chamski stosunek do każdego z nas.  Umawiamy się na jakieś zasady, spisujemy je w mądrych księgach, staramy się, żeby były to rozsądne, piękne i szlachetne prawa. Dlaczego więc jest w nas przyzwolenie na to, by kilka osób terroryzowało nas dla zaspokojenia swoich własnych zachcianek?  Może jedynym wyjściem byłoby wydanie zezwoleń na sprzedaż tych środków w Sylwestra?I niech strzelają od rana, niech zaspokajają swoje żądze, niech pławią się w tej rozkoszy. Te dwa dni jakoś wytrzymam.Panie Wojewodo, co Pan na to?

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Petardowi "jajcarze" - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto