MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

PGE Turów Zgorzelec - SLUC Nancy Basket 72:75

Grzegorz Bereziuk
Michał Pawlik
Wicemistrzowie Polski byli zbyt gościnni we wrocławskiej Orbicie.

Do inauguracji rozgrywek Pucharu Europy ULEB we wrocławskiej Hali Orbita koszykarze PGE Turowa Zgorzelec przystępowali mocno skoncentrowani. A do Wrocławia przyjechał nie byle kto, bo SLUC Nancy Basket.

Francuska ekipa w ostatnim ligowym meczu pokonała mistrza Francji Asvel Villeurbanne 78:68.
- Mieliśmy na taśmie zapis z tego spotkania. Zwracaliśmy uwagę na każdego z zawodników. To pozwoliło nam dowiedzieć się, czego po poszczególnych graczach możemy się spodziewać - przyznał przed meczem Adam Wójcik, koszykarz PGE Turowa.

Najbardziej doświadczony gracz klubu ze Zgorzelca w przeszłości, broniąc barw Śląska, występował w Hali Orbita.
- Rozegrałem tutaj wiele spotkań. Nie był to jednak ciąg pojedynków. Rozłąkę z Orbitą miałem dobre kilka lat. Wprawdzie sala jest ta sama, ale przykładowo inne kosze. Jeśli regularnie nie trenuje się na danym obiekcie, to tak, jakby ćwiczyło się w obcej hali - dodał.
Wcześniej PGE Turów mecze w europejskich pucharach rozgrywał w czeskiej Tipsport Arena.

- Dwa lata grałem w Libercu i czułem się tam już praktycznie jak u siebie. Tutaj będziemy grali po raz pierwszy. Mamy nową drużynę. Uważam, że to będzie miało wpływ na naszą postawę. Nowe kosze, nowa przestrzeń, parkiet. Sądzę jednak, że szanse są wyrównane, bowiem to wszystko będzie także nowe dla rywali - skomentował Robert Witka, który jako jeden z nielicznych występował w barwach PGE Turowa w poprzednich dwóch sezonach na międzynarodowej arenie.

- Zespół z Nancy gra atletyczną koszykówkę, a nam przeciw takim ekipom gra się ciężko. Jeśli chcemy osiągnąć dobry wynik, będziemy musieli szybko wracać do obrony. Kluczowa będzie także deska, którą musimy mocno zastawiać - przewidywał przed meczem Witka.
Zgorzelczanie spośród wszystkich graczy ekipy z Nancy najbardziej obawiali się mierzącego 1,97 m Dominikańczyka Ricardo Greera, który w meczach regularnie zdobywa po kilkanaście punktów, notując przy tym niewiele mniej zbiórek.
Ta sztuka zgorzelczanom udała się w pierwszej połowie za sprawą twardej gry Konrada Wysockiego. Dolnoślązacy od początku świetnie rzucali z dystansu i po punktach Deane'a, Wysockiego i Witki w 7 minucie zawodów PGE Turów wygrywał 11:5. Gospodarze, dopingowani przez niemal pełną Halę Orbita, w końcówce pierwszej ćwiartki po trójce Wójcika odskoczyli na 22:12.

Obraz gry zmienił się w drugiej kwarcie. Ekipa z Francji poprawiła obronę i szybko zniwelowała straty. W 13 minucie meczu był remis po 22 za sprawą Bruna, a tuż przed przerwą, po trójce Coxa goście prowadzili już 27:32. Gospodarze nie odpuszczali i do szatni schodzili przegrywając tylko 32:35. Co dobrze wróżyło na drugą połowę meczu dla zgorzelczan, wygrali oni walkę na tablicach 20:15.
Po przerwie goście zaczęli trafiać z dystansu jak natchnieni. Do tego grali spokojnie pod koszem, trafiając rzuty pod presją rywali. Z drugiej strony parkietu wciąż na dobrym poziomie grał Deane. Po jego dynamicznym wejściu pod kosz miejscowi w 24 minucie przegrywali tylko 42:44, a chwilę później po kontrze Wrighta remisowali po 44. Mimo że od tego momentu goście zaczęli osiągać bezpieczny dystans, PGE Turów nie zamierzał kłaść się na parkiecie.

Kiedy równo z syreną kończącą trzecią kwartę za trzy trafił Deane (53:56), wszystko było otwarte i zwiastowało ogromne emocje w ostatnich 10 minutach. Te były do samego końca. Na 6 sekund przed końcem z dystansu trafił Gray i PGE Turów przegrywał tylko 72:74. Na odrobienie strat było już jednak za późno.
- Uważam, że zagraliśmy dobre spotkanie. Niestety, kilka razy pozwoliliśmy rywalom ponawiać akcje i zdobywać punkty z czystych pozycji. Mimo porażki sądzę, że zrobiliśmy krok do przodu i to będzie wychodzić w kolejnych meczach - powiedział Adam Wójcik.

Kolejne dwa spotkania zgorzelczanie rozegrają na wyjeździe. Najpierw czarno-zieloni zmierzą się w Hiszpanii z Gran Canaria (1.12), a następnie w Grecji z Panelliniosem (8.12).

PGE Turów Zgorzelec - SLUC Nancy Basket 72:75 (22:15, 10:20, 21:21, 19:19)
PGE Turów: Wright 26, Deane 22 (3), Witka 11 (1), Chyliński 4 (1), Gray 3 (1), Wójcik 3 (1), Wysocki 3 (1), Roszyk 0, Leończyk 0.
Nancy: Dickens 18 (2), Tchicamboud 15 (2), J. Greer 13 (3), Slaughter 8, Brun 6 (2), Cox 5 (1), Bengaber 4, R. Greer 4, Akingbala 2.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PGE Turów Zgorzelec - SLUC Nancy Basket 72:75 - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto