Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pires i Wiltord odmówili Legii. Janczyk nie pasuje

Maciej Stolarczyk
Środkowy obrońca i napastnik jako minimum oraz ofensywny pomocnik w uzupełnieniu - takie transferowe priorytety Legii na łamach "Gazety Wyborczej" zdradzili wiceprezes Leszek Miklas i nowy konsultant ds. transferów Jacek Bednarz.

Z tego zestawu kibice najtęskniej wypatrują klasowego napastnika, bo Michał Kucharczyk dopiero do takiej roli aspiruje, Bruno Mezenga grzeje ławę, a Takesure Chinyama ma kontuzję, przez którą grozi mu nawet zakończenie kariery. - Szukamy w kraju, szukamy za granicą. Nazwisk nie podam, ale pewne pomysły mamy - mówi "Polsce" dyrektor sportowy Legii Marek Jóźwiak. Naturalnym kandydatem wydaje się Dawid Janczyk, który otrzymał zgodę CSKA Moskwa na treningi w stołecznym klubie, gdzie ma odbudować formę. - Nie rozmawiamy z nikim w sprawie Dawida. Po pierwsze, znając standardy CSKA, będzie dla nas za drogi. Po drugie, to nie jest typ napastnika, jakiego szukamy. Nam potrzeba wysokiego snajpera, typowej dziewiątki - mówi Jóźwiak.

- O budżecie nie chcę szczegółowo mówić, ale nie jest tajemnicą, że postaramy się wzmocnić jak najmniejszym kosztem. Piłkarze, którym w grudniu wygasają kontrakty, są szczególnie mile widziani - dodaje. Sprawdziliśmy. Za darmo wciąż można pozyskać np. Francuza Sylvaina Wiltorda, o którego transferze do Legii już spekulowano w polskich mediach.

- Za pośrednictwem menedżera Tadeusza Fogiela rozmawialiśmy już w czerwcu nie tylko z Wiltordem, ale też z Robertem Piresem. Naprawdę. Obaj stwierdzili jednak, że nie ma mowy, by zagrali w Polsce, nawet u schyłku kariery. Takie gwiazdy na sportowe emerytury wybierają się na przykład do Emiratów Arabskich, gdzie zarobią najmarniej milion euro za sezon - zaskakuje Jóźwiak.

- W najbliższym czasie raczej nie spodziewajmy się, że do Legii trafią gracze o takich nazwiskach, jak ci dwaj. Może w 2012 r. jak magnes zadziałają na nich mistrzostwa Europy - zastanawia się nasz rozmówca.
Lista piłkarzy, którym w grudniu wygasają kontrakty, jest jednak długa. Jest więc w czym wybierać. Zimą powróci zapewne temat przyjścia do Legii Witalija Rodionowa, któremu z końcem roku kończy się umowa z BATE Borysów. Białoruski napastnik latem był już ponoć jedną nogą w Lechu. Deklarował, że dobrej oferty z Polski nie odrzuci, choć pierwszeństwo mają kluby zachodnie. Na pewno Legia powinna o niego powalczyć, bo to snajper wysokiej klasy. Darmowi napastnicy, którzy z miejsca powinni gwarantować przyzwoity poziom, to ponadto Jérémie Aliadiere (Francuz, który w 2007 r. trafił z Arsenalu do Middlesbrough za 3 mln euro), czy Sébastien Grax, były młodzieżowy reprezentant Francji. Ostatnio strzelił kilka goli dla Guingamp, gdzie świetne znajomości ma Jóźwiak.

Niżej stoją akcje Gorana Slavkovskiego, który jednak mógłby się okazać strzałem w dziesiątkę. 21-letni Szwed macedońskiego pochodzenia zwany jest przez niektórych nowym Zlatanem Ibrahimoviciem. Byłby dziś wart duże pieniądze, gdyby nie problemy wychowawcze. W 2008 r. podpisał pięcioletni kontrakt z Hajdukiem Split (przechodził z Interu Mediolan), szybko go jednak rozwiązano z powodu "złego stanu psychicznego spowodowanego niesportowym trybem życia". Z darmowych piłkarzy w pomocy w Legii sprawdzić powinien się Mozart Santos Batista Júnior (kilka lat temu pojawił się temat jego gry w reprezentacji Polski), a w obronie Jay Michael DeMerit (były stoper reprezentacji USA, podstawowy gracz Watford w czasach gry w Premier League) lub José Gonçalves (dwa lata temu podstawowy gracz Hearts).
Te nazwiska nie powalają, ale w porównaniu do Litwina Denisa Gordeja, który właśnie trafił do Legii na testy, są to piłkarze o przyzwoitej renomie i osiągnięciach, a pensji nie powinni żądać zbyt wygórowanych (może z wyjątkiem De Merita). Za lepszych graczy trzeba już po prostu zapłacić.

Wkrótce powinno okazać się, jaki pomysł na transfery ma Jacek Bednarz, z którego menedżerskich usług Legia postanowiła skorzystać. Były dyrektor sportowy Wisły deklaruje, że wie, jak wzmocnić stołeczną drużynę. Jak na współpracę z Bednarzem zapatruje się Jóźwiak? - Ja jestem pracownikiem Legii, a Jacek póki co reprezentuje swoją firmę menedżerską. Jeśli zaproponuje nam ciekawych piłkarzy, to im się po prostu przyjrzymy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto