MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

PLH: Brakowało szczęścia

sport24.pl
Spotkanie pomiędzy Ciarko KH Sanok, a TKH Nesta Toruń w sanockiej Arenie zakończyło się wynikiem 1:2. Obu drużynom brakowało szczęścia, jednak jak wskazuje wynik, miejscowi odczuli jego brak bardziej.

Na pierwsze trafienie zgromadzeni w sanockiej hali czekali niespełna dwie minuty od rzutu krążka na lodową taflę. Jako pierwsi zapunktowali gospodarze. Po dobrym podaniu zza bramki Martina Vozdecký’ego dobrym strzałem z nadgarstka popisał się Viliam Čacho lokując krążek między parkanami Michała Plaskiewicza. Kolejne minuty tercji pokazały, że Sanoczanie nie zaprzestaną atakować. W dwunastej minucie w sytuacji sam na sam znalazł się Robert Kostecki, ale tym razem górą był „Plaster”. Niemal do końca tercji na lodzie dominowali Sanoczanie. Okazję na strzelenie bramki do szatni miał Daniel Minge, prócz tego Torunianie nie zagrozili poważniej bramce Łukasza Jańca w pierwszej tercji.

Druga odsłona przyniosła diametralną odmianę gry TKH. Wyprowadzali oni coraz śmielsze ataki i minimalnie przeważali na lodzie. Bliscy powiększenia przewagi byli gracze Ciarko KH. Pod bramką Torunia zakotłowało się w ósmej minucie. Mimo to ani Ćwikła, ani Čacho nie zdołali zmienić wyniku. Za to po niedługim czasie ta sztuka udała się ich przeciwnikom. Autorem wyrównującej bramki był Zoltan Kubát, który wykorzystał kiepską postawę sanockiej obrony i wcisnął krążek pomiędzy parkany Jańca.

Początek ostatniej tercji to słaba gra w wykonaniu obu stron. Dopiero podczas odsiadywania dwuminutowej kary przez Mateusza Winiarskiego. Wtedy to właśnie miejscowi oblegali bramkę TKH. Ataki trwały niemal nie przerwanie do jedenastej minuty. Wtedy losy spotkania potoczyły się zupełnie inaczej – po akcji 2 na 1. Doskonałym podaniem wzdłuż bramki Arkadiusz Marmurowicz obsłużył Arto Koivisto, a ten bez problemów pokonał bezradnego bramkarza sanockiej drużyny. Miejscowi po tej stracie postanowili zabrać się do pracy. Na niewiele ponad minutę przed końcem trener Sanoczan – Josef Skokan poprosił o czas by poinstruować zawodników na końcówkę meczu. Na nic się zdało zdjęcie bramkarza, gdyż mimo usilnych starań nie udało się przechylić szali zwycięsta na korzyść gospodarzy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto