Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po sukcesie Anny Hnatowicz. Do tej muzyki trzeba dorosnąć

Redakcja
Wojciech Alabrudziński
Włocławianka Anna Hnatowicz śpiewa od dziecka. Ostatnio wyśpiewała pierwsze miejsce w Turnieju Poezji Śpiewanej.

- Moje śpiewanie zaczęło się jeszcze w dzieciństwie, bardzo to lubiłam - wspomina Anna Hnatowicz, laureatka pierwszego miejsca Turnieju Poezji Śpiewanej we Włocławku. Nie od razu zainteresowała się jednak umuzkalnionymi wierszami. Przeszła, można by rzec, typową drogę umuzykalnionego dziecka. Kiedy jej mama zauważyła, że śpiewanie nie jest kolejnym "widzimisię" córki, postanowiła wysłać ją na lekcje śpiewu.
- Jestem jej za to ogromnie wdzięczna - mówi Anna Hnato-wicz, dziś studentka edukacji muzycznej w bydgoskiej uczelni. - W chwilach totalnego zwątpienia - bo zdarzały mi się takie - zawsze we mnie wierzyła i motywowała do pracy.
Lekcji udzielał Ani Grzegorz Augustynowicz. I tak od 2000 do 2007 r. śpiewała we Włocławskim Centrum Kultury. Jeździła na różne konkursy i festiwale, z których często wracała z nagrodami. Przyznaje, że bardzo dużo zawdzięcza też warsztatom wokalnym z Elżbietą Za-pendowską i Andrzejem Głowackim, organizowanym przez Włocławski Ośrodek Edukacji i Promocji Kultury, z którym obecnie współpracuje i który jest organizatorem kolejnych dwudziestu już finałów Turnieju Poezji Śpiewanej. - Wiele zawdzięczam pracującym tu wspaniałym ludziom, którzy tak ciepło przygarnęli mnie pod swoje skrzydła - mówi.
W turnieju wzięła udział już rok temu, dostała się do eliminacji wojewódzkich i tam odpadła. - Tak naprawdę jeszcze dwa lata temu nie pomyślałabym o udziale w Turnieju Poezji Śpiewanej - przyznaje. - Do takiego rodzaju piosenki trzeba dorosnąć, co nieco przeżyć...
O wyborze repertuaru do tegorocznego finału zadecydowały jak zwykle uczucia, intuicja... Decyzję podjęła impulsywnie, ale dzięki pomocy znakomitych muzyków: Kasi Wal, Tomka Znyka i Piotra Gierszewskiego, wszystko dopięte było na ostatni guzik. - Postawiliśmy na coś nowego, co niekoniecznie mogło się spodobać ludziom i jurorom - mówi Ania o utworach Ciechowskiego i Natalii Gro-siak, które wykonała podczas finałowego koncertu.
- Przed ogłoszeniem wyników doszły mnie słuchy, że jestem na trzecim miejscu - mó-wi Ania. - Kiedy już stałam na scenie i Andrzej Poniedzielski czytał, że trzecią nagrodę otrzymuje ktoś inny, nie ja, stwierdziłam: Halo, halo... coś tu jest nie tak...? Moja mina była pewnie wtedy bezcenna! A potem zaczęło się: fotoreporterzy, kamery, władze miasta i te gratulacje, czułam się wyjątkowo i oczka mi się nieco zaszkliły...
CZYTAJ TEŻAnna Hnatowicz wygrała XX Finał Turnieju Poezji Śpiewanej!

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto