Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po wyprowadzkach każdemu jest lepiej

Redakcja
Tomasz Rusek
Zaczęły się eksmisje. Mieszkania straciły właśnie cztery osoby.

Informacje o rozpoczęciu eksmisji potwierdził nam dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej Paweł Jakubowski. Wyjaśnił, że odzyskano właśnie cztery mieszkania. Według naszych informacji chodzi o lokale przy Towarowej, Armii Polskiej, Wodnej i 30 Stycznia. Pierwsze trzy były zadłużone. W czwartym mieszkali lokatorzy kłopotliwi, którzy uprzykrzali życie sąsiadom.Jednak to dopiero początek wyprowadzek. ZGM podpisał właśnie umowę na kolejne. O tym, że są planowane, pisaliśmy na początku lipca. Dziś znamy wszystkie szczegóły.Cała jedenastka lokatorów przewidziana do kolejnej tury wyprowadzek straci mieszkania za długi. Wakacje spędzą spokojnie. Jednak później muszą się pakować. - Akcję planujemy najszybciej na wrzesień - powiedział nam wczoraj dyr. Jakubowski.Czy eksmisje się opłacają? Sprawdziliśmy. Przeprowadzone kilka dni temu cztery „wyprowadzki" nie kosztowały komunalki, bo były wykonane w ramach zeszłorocznej umowy (i wtedy były opłacone). Na nowych 11 eksmisji trzeba już wyłożyć gotówkę. ZGM zapłaci 5,8 tys. zł za każde „odzyskane" mieszkanie, czyli w sumie ponad 60 tys. zł.Czy to ma sens? Zapytaliśmy wczoraj mieszkańców, jak oceniają takie wydawanie pieniędzy.- Skoro już narobili długów, to płacenie za ich eksmisję jest jakby dodatkowym wydawaniem na nich pieniędzy. Ale skoro są efekty, to chyba dobra droga - oceniła Barbara Darska.Ale już Paweł Serwak napisał do nas po jednej z publikacji o eksmisjach: - Tu nawet nie chodzi o koszty i szybkie efekty. Uważam, że eksmisje mają przede wszystkim walor prewencyjny: dosyć bezkarności. Został dzięki nim - wyprowadzkom - wysłany jasny sygnał do pijaczków, dłużników i zakłócających spokój: w końcu przyjdzie czas i na was! I to jest największa wartość.A jakie korzyści widzi w eksmisjach ZGM? Jakubowski tłumaczy, że wydając pieniądze na wyprowadzki, powstrzymuje się przyrastanie długu, bo 11 lokatorów z mieszkań wyznaczonych do odzyskania co miesiąc łącznie powiększało swoje zaległości o ponad 3 tys. zł.Inny plus: w miejsce eksmitowanych można wprowadzić uczciwych lokatorów (to oznacza regularne czynsze), a i w klatce robi się milej. Ustają burdy, sąsiedzi już nie mają wrażenia, że utrzymują dłużnika, który żyje na ich koszt.Z kolei 64 tys. zł kosztów wszystkich eksmisji wydaje się kwotą wielką do czasu, aż uświadomimy sobie, że rekordzista, który we wrześniu straci lokal, ma 70 tys. zł zaległych opłat! I na koniec jeszcze jedno: od kiedy ZGM twardo wyprowadza zadłużonych lokatorów, inni zaczęli wreszcie płacić rachunki.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto