Podsumowanie sezonu w wykonaniu PGE Marmy Rzeszów

Nieudany początekPGE Marma Rzeszów sezon rozpoczęła od dwóch porażek: w Gdańsku oraz w Gorzowie. Drugiej kolejki nie można było rozegrać w planowanym terminie, gdyż nowa trybuna nie została ukończona na czas. Pierwszy mecz przy Hetmańskiej rozegrano 29 kwietnia, w którym to padł remis z leszczyńską Unią.
Wielka tragedia13 maja, mecz we Wrocławiu. Wynik nieistotny. Tamten mecz zakończył się na 3 biegu. Lee Richardson w wyniku upadku i odniesionych obrażeń umiera w szpitalu. Świat żużlowy jest w szoku. W szoku jest także cały Rzeszów. W tamtym czasie nikt nie myślał o przyszłości, liczył się tylko szacunek dla Lee.
Następne spotkanie "odjechano" 27 maja. Do Rzeszowa przyjechała drużyna Unibaxu Toruń. Mimo, że była to kolejna ligowa kolejka, ten mecz każdy traktował jako spotkanie dla Lee. Przy stonowanej atmosferze, mecz zakończył się zwycięstwem Rzeszowian 48:42. Bohaterem meczu okazał się debiutujący w Rzeszowie Fin Joonas Kylmaekorpi, który zdobył 10 punktów z bonusem. 
Jedziemy dalejWspomnienie Lee Richardsona wracało już do końca sezonu i będzie na pewno w kolejnych. Drużyna nie poddała się i wygrywała kolejne mecze. W spotkaniu u siebie z Polonią Bydgoszcz wygrała aż 55:35, a Joonas po raz kolejny przypodobał się rzeszowskim kibicom. Pokonano także częstochowskie "Lwy". Nie udało się tego uczynić z rywalem zza miedzy, Unią Tarnów. Jednak przegrana z takim rywalem wcale nie uwłacza. 
Wielkim sukcesem okazała się wygrana w upalnej tamtego dnia Częstochowie. W lipcu rzeszowianie wygrali jeszcze u siebie z Zieloną Górą i Wrocławiem i z dobrymi humorami jechali na przełożony mecz do Bydgoszczy. Dzięki wygranej mogliby poważnie myśleć o play-offach. Mimo dobrego początku, w Bydgoszczy niestety PGE Marma odniosła porażkę, w ostatnich biegach broniąc bonus. Dwa dni później przegrali także w Toruniu. 
Ostatnią deską ratunku był mecz na własnym torze z Caelum Stal Gorzów. Niestety, w 3 biegu kontuzji doznał Joonas Kylmaekorpi. Jednak mecz rozpoczął się idealnie. Obrazki kiedy Maciej Kuciapa i Łukasz Sówka nie dawali szans Gollobowi napawały wielkim optymizmem. Niestety, ekipa z zachodu pokazała swoją klasę i po dopasowaniu do toru wygrali ten mecz 40:50. Dwa ostatnie mecze "o pietruszkę" to przegrana w Lesznie i niespodziewany remis z Gdańskiem na własnym torze. 
Indywidualne podsumowania zawodników:Lee Richardson - mimo, że jego forma odbiegała od jego faktycznych umiejętności, w tym momencie nie jest to ważne. Zginął reprezentując naszą drużynę i za to należy mu się wielki szacunek. Grzegorz Walasek - sprowadzenie tego zawodnika okazało się znakomitą decyzją. Nie zawiódł w żadnym spotkaniu, stając się liderem zespołu.Maciej Kuciapa- początek sezonu bardzo zły. Kapitan zespołu nie potrafił walczyć z rywalami, jednak w końcówce udowodnił, że potrafi jeździć na wysokim poziomie.Rafał Okoniewski - "Okoń" nadal trzyma wysoki poziom. Dosyć nieudany początek sezonu, jednak w większości spotkań był mocną stroną drużyny.Joonas Kylmaekorpi - "Latający Fin" zadebiutował świetnie. Jednak w kolejnych meczach stracił moc, czego powodem były problemy sprzętowe.Jason Crump - Australijczyk może nie miał najlepszego sezonu, jednak nadal jest to solidny zawodnik, zdobywający dużo punktów.Timo Lahti - wystąpił tylko w jednym meczu, nie przywożąc punktu, jednak jest to z pewnością talent, przed którym stoi wielka kariera.Łukasz Sówka - kolejny znakomity transfer. Sówka pokazał, że jest zawodnikiem na poziomie Ekstraligi i potrafi wygrywać z najlepszymi.Damian Michalski - zawodnik ma "papiery na jazdę", jednak w meczach ligowych tego nie udowodnił. Lepiej szło mu w zawodach indywidualnych.Marco Gaschka - Niemiec pokazał się z dobrej strony w kilku pojedynkach, jednak nadal potrzeba mu wielu treningów.Łukasz Kret - "Krecik" wywalczył sobie miejsce w składzie obok Sówki, w kilku meczach pokazując dobrą jazdę.