Wczoraj GUS podał, że przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w listopadzie wyniosło 3403,92 zł. To o 2,3 proc. więcej niż rok temu.
Gorzej natomiast przedstawiają się dane dotyczące zatrudnienia. W stosunku do analogicznego okresu w ubiegłym roku spadło o 2,2 proc. Ważniejszy jest jednak fakt, że w stosunku do października br. zatrudnienie pozostało na niezmienionym poziomie.
Ekonomiści twierdzą, że brak spadków zatrudnienia jest dowodem na to, iż sytuacja na rynku pracy wreszcie się ustabilizowała. - W tych danych nie ma niczego zaskakującego - mówi prof. Elżbieta Kryńska, ekonomistka z Uniwersytetu Łódzkiego. - Spadek zatrudnienia jest związany nie z pogarszającą się sytuacją na rynku pracy, ale ze wzrostem wydajności i związanym z tym mniejszym zapotrzebowaniem na pracowników. Natomiast wzrost płac to skutek rosnącej inflacji, który tylko w niewielkim stopniu łagodzi efekt wzrostu cen - dodaje Kryńska. Według ostatnich danych GUS inflacja w listopadzie wyniosła 3,3 proc. To oznacza, że realnie zarabiamy mniej, bo podwyżki zjada inflacja.
Nie można się natomiast w przyszłym roku spodziewać szybkiego wzrostu płac. Zdaniem Rafała Antczaka z firmy doradczej Deloitte gwałtownego wzrostu płac w przyszłym roku nie będzie, bo rynek pracownika już się skończył.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.0/images/video_restrictions/0.webp)
Szokująca oferta pracy. Warunkiem uczestnictwo w saunie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?