Podział Mazowsza. Czy Warszawa zostanie wykluczona z Mazowieckiego?

Z takim pomysłem wyszli posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Część polityków PiS bierze jeszcze pod uwagę wydzielenie statystyczne, a nie administracyjne Warszawy z Mazowsza. Takie rozwiązanie byłoby do przyjęcia przynajmniej dla części polityków Platformy Obywatelskiej i PSL, choć inni politycy tych partii uważają, że zmiany będą zbyt kosztowne.

Dyskusję wywołała coraz mniejsza dostępność do pieniędzy unijnych biednych regionów województwa, w związku ze stale rosnącym bogactwem Warszawy. Prawdopodobnie po roku 2020 PKB w Warszawie będzie tak wysoki, że Mazowsze w ogóle nie będzie mogło korzystać z pieniędzy unijnych.

W czwartek, 21 stycznia, odbyła się oficjalna konferencja prasowa w tej sprawie. Przedstawiciele władz Warszawy zaapelowali na niej, aby nie wydzielać Warszawy z województwa Mazowieckiego. - To najgorszy z możliwych scenariuszy, może generować ryzyko utraty środków unijnych. Docierają niepokojące sygnały, że proponuje się podział województwa, by cześć poza metropolitarna mogła bardziej skutecznie aplikować o środki unijne. Do tego wystarczy statystyczny podział – mówił Piotr Zgorzelski, posedł PSL i Przewodniczący Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.

Wtórował mu marszałek Adam Struzik, który stwierdził, że "podział Mazowsza może doprowadzić do destrukcji". - Pomysły podziału najbardziej prężnie rozwijającego się w chwili obecnej regionu nie tylko w Polsce, ale i w Unii Europejskiej prowadzą do totalnej destrukcji. Zagraża to wykorzystaniu bieżących środków finansowych. Fundusze strukturalne zostały podzielone, wynegocjowane i w ramach umowy partnerstwa realizowane do roku 2020. Obietnice, że na pozostałą część Mazowsza, po wyłączeniu Warszawy, spłynie jakiś deszcz środków, są nieuprawnione - przekonywał.

Sprawę skomentowali również posłowie PiS. - Opozycja od kilku dni próbuje atakować rząd i PiS wirtualną propozycją podziału Mazowsza. Rząd i Ministerstwo Rozwoju pracuje nad statystycznym podziałem Mazowsza. To jest kontynuacja prac poprzedniej rady ministrów – mówił na czwartkowej na konferencji prasowej Jacek Sasin. - Jak rozumiem, jest to zgodne z oczekiwaniami samorządu Warszawy i Mazowsza i sprawa nie wzbudzała kontrowersji. Dziwię się histerii, którą opozycja próbuje rozpętać wokół tej spawy - dodał.

Poseł odniósł się też do sprawy funduszy unijnych. Wyjaśnił, że z symulacji, która została przygotowana przez Ministerstwo Rozwoju wynika, że nie ma możliwości, aby w następnym budżecie UE po roku 2020, uzyskać dla Mazowsza, bez wydzielenia Warszawy, wysokiego wsparcia z środków Unii.
- Dzisiaj nie mówimy, nie rozważamy i nie trwają żadne prace, a także nigdy nikt z nas nie mówił, że jakiekolwiek konkretne działania zostały podjęte, zmierzające do podziału administracyjnego - zakończył Sasin.

Czytaj też: Nowy plac Narutowicza. „Miejsce spotkań, a nie węzeł przesiadkowy”

Jeśli jesteś zainteresowany patronatem naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]
Jeśli chciałbyś zrobić projekt niestandardowy z naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]