Pogoda jest dla bogatych nie tylko w Łomży

Premier odwołał kryzys, a ja jakoś tego nie czuję. Kryzys przestał dokuczać tylko wybrańcom, a zwykły człowiek mota się z nim dalej.
Co mają narzekać na niego na przykład urzędnicy ZUS-u, kiedy w ramach reformy emerytalnej za 80 mln złotych z naszych składek zatrudni się kolejne pijawki? Średnia pensja w ZUSie wynosi 6 tys złotych, a jak jeszcze planują zatrudnienie 900 nowych pracowników, to czarno widzę los polskich emerytów i rencistów. Zamiast 15 zł. podwyżki dostanę najwyżej 3 złote!  I wtedy dopiero będę miała "pogodny" żywot polskiego rencisty, który uczciwie przepracował kilkadziesiąt lat! 
ZUS-y i inne urzędy "dla dobra " obywateli rozrastają się jak szarańcza. Czytam, że w krótkim czasie przybyło przeszło 100 tys. urzędniczych stanowisk. Urzędy to nie zakłady produkcyjne i żadnego zysku nie wypracują, a forsę trzeba komuś na swoje pobory gwizdnąć. No to bez krępacji i wyrzutów sumienia wsadzają łapy nawet do dziurawej kieszeni Irki z Łomży. A co się będą martwić, że jej nawet na leki brakuje!  Bogatemu przecież nie zabiorą, bo narobi rabanu i forsę w Szwajcarii ukryje, a taka Irena najwyżej sobie pobeczy z rozpaczy. I to niezbyt długo, bo z drugiej strony dowali się jej następną podwyżką cen leków. Jak w aptece nie wykupi leków ratujących jej życie, to i ryczeć przestanie na amen. W tym roku po raz szósty nasi "ukochani" wybrańcy przybierają się do aktu cichej eutanazji tysięcy chorych na nowotwory, chorych psychicznie-a tych jest coraz więcej i cukrzyków. Niektóre leki mają zdrożeć nawet o 160 złotych! 
Decydenci są chyba ślepi i głusi i nie czują, że gałąź na której siedzą mocno trzeszczy. Przecież jak wykończą wszystkich emerytów i rencistów, to skąd wezmą kolejnych "sponsorów"?  Niech nie liczą na pieniądze od tych Polaków, którzy zwieli z kraju i płacą podatki tam, gdzie pracują!