Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policja w Dębicy ostrzega: nie daj się naciągnąć w sieci!

Redakcja
Zaniżone ceny oferowanych towarów, fikcyjne opinie klientów czy żądanie przedpłaty. – Internetowi oszuści chwytają się różnych sposobów, żeby wyłudzić od nas pieniądze – ostrzega Alina Sujdak, st. sierż. z dębickiej policji.

Od początku roku do Komendy Powiatowej Policji w Dębicy zgłosiło się już ponad 30 osób oszukanych w Internecie. Poszkodowani stracili na transakcjach w sieci od kilkunastu zł do kilku tysięcy.
Zaliczka przepadła, forda brak
Ofiarą oszustów najczęściej padają kupujący. Wygrywają internetowe aukcje, płacą, a później otrzymują wadliwy produkt albo taki, który nijak się ma do licytowanego przedmiotu. Bywa, że przesyłka od sprzedawcy nigdy do kupca nie dociera. Przykre niespodzianki spotykają zwykle nabywców telefonów komórkowych, odzieży, sprzętu RTV, AGD i samochodów. Ci ostatni tracą najwięcej.
– Wpłacają pokaźne zaliczki zanim obejrzą auto – wyjaśnia funkcjonariusz wydziału do walki z przestępczością gosp. w dębickiej KPP. Tak było w przypadku mieszkańca Żyrakowa, który swego czasu wypatrzył na jednym z portali internetowych forda mondeo. Nawiązał kontakt e-mailowy ze sprzedawcą. Ten poprosił o 5 tys. zł zaliczki. Kiedy niedoszły kupiec forda przelał pieniądze na wskazane konto bankowe, oszust przestał odpowiadać na e-maile.
Oferty za półdarmo
St. sierż. Alina Sujdak, p.o. oficera prasowego dębickiej policji radzi kupującym, żeby wystrzegali się zaliczek, a za przedmioty płacili „za pobraniem", czyli przy odbiorze przesyłki. – Mają wtedy możliwość skonfrontowania dostarczonego towaru z zamówionym. Sprawdzenia czy wszystko jest w porządku – mówi Sujdak.
Jej zdaniem wątpliwości u kupujących powinna wzbudzić wyjątkowa atrakcyjna cena sprzedawanego przedmiotu. Bo właściwie dlaczego towar dobrej jakości jest oferowany za pół darmo? – Warto przyjrzeć się także datom pozytywnych opinii wystawionych sprzedawcy przez klientów – uczula Alina Sujdak. Zwłaszcza, jeżeli mamy do czynienia z początkującym sprzedawcą, a w ciągu zaledwie paru dni zebrał on nagle dużą liczbę pozytywnych komentarzy. Można przypuszczać, że opinie są fikcyjne.
Poproszę aparat do Nigerii
Jednak nie tylko kupujący powinni się obawiać złodziei w sieci. Problem dotyczy też sprzedawców. Przekonał się o tym młody mężczyzna z pow. dębickiego, który wysłał aparat fotograficzny wart ok. 2 tys. zł do Nigerii. Poprosił go o to anglojęzyczny klient. Umówił się z polskim sprzedawcą, że pieniądze za aparat trafią do niego, kiedy towar dotrze do Nigerii.
Uczciwość jego zamiarów miał potwierdzać, jak się później okazało fałszywy, e-mail z banku informujący, że pieniądze za zamówiony towar są już w posiadaniu banku. Zostaną przekazane sprzedawcy, gdy kupiec otrzyma przesyłkę. Mieszkaniec pow. dębickiego nie doczekał się należnej zapłaty.
- W sieci niestety roi się od oszustów. Dlatego przy okazji zawierania każdej transakcji należy zachować maksimum ostrożności – podsumowuje st. sierż. Alina Sujdak. Dodaje, że internetowym oszustom może grozić od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto