Potężne korki, starcia z policją, pobicie aktorki i mandaty. Tak wyglądał wczorajszy protest kobiet w Warszawie

W poniedziałek 26 października 2020 w Warszawie odbył się kolejny protest kobiet oburzonych decyzją Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zaostrzenia przepisów aborcyjnych. Strajkujący warszawiacy zablokowali newralgiczne punkty stolicy - ważne skrzyżowania, mosty, ronda i podstawowe trasy komunikacyjne. Punktualnie o godz. 16:00 niemal w każdej dzielnicy lokalne środowiska "przejęły" ulice, ronda i przejścia dla pieszych. Całkowicie zablokowano zostało również centrum miasta - m.in. rondo Czterdziestolatka, i rondo gen. Charles'a de Gaulle'a, a tym samym most Poniatowskiego. Protest miał formę przejazdu samochodowego, rowerowego, ale także pieszego. Jak to wyglądało? ZOBACZ NASZĄ RELACJĘ NA ZDJĘCIACH W GALERII PONIŻEJ:

- W trakcie działań, jeden z policjantów został poparzony racą. Zatrzymano 6 osób, nałożono 6 mkk, Skierowano 16 wniosków o ukaranie do sądu - informuje nas nadkom. Sylwester Marczak, Rzecznik Komendanta Stołecznego Policji

Po godz. 1:00 na wysokości pl. Trzech Krzyży doszło do starcia Antify ze środowiskiem narodowców. Słynny kościół św. Aleksandra otoczony został przez członków stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Narodowcy chcieli w ten sposób powstrzymać protestujących przed kolejnymi dewastacjami na murach świątyń. Według relacji internautów - dopiero po blisko godzinie od pierwszych walk pomiędzy antifą a narodowcami na miejsce dotarła policja "w pełnym rynsztunku". - Na Placu Trzech Krzyży udzielono pomocy medycznej policjantowi, który został poparzony racą. Pomocy medycznej wymagał także mężczyzna trafiony rzuconą przez chuligana butelką. Jedna z agresywnych osób została zatrzymana - informuje stołeczna policja.

- Agresywna lewica zaatakowała kościół na Pl. Trzech Krzyży. W #StrażNarodowa rzucane są butelki. Mamy rannych. Policja totalnie sobie nie radzi. Wzywamy pomocy! Chodźcie pod kosciół św Aleksandra! - apelował na Twitterze prezes stowarzyszenia Mars Niepodległości.

Poniedziałkowa "Blokada Warszawy" mogła skończyć się tragicznie dla manifestantów blokujących ulicę Puławską na wysokości ul. Goworka. Forma protestu polegająca na odcięciu od ruchu jak największej ilości ważnych ulic nie spodobała się jednemu z kierowców, który utknął w korku. Kierujący srebrnym BMW nagle ruszył w kierunku kilkunastoosobowego zgromadzenia. Kiedy manifestanci zbiegli się, aby utrudnić mu przejazd, kierowca dodał gazu i potrącił dwie kobiety. Następnie oddalił się z miejsca zdarzenia. Do zdarzenia doszło po godzinie 17. Jak ustaliło Radio dla Ciebie - jedna z poszkodowanych trafiła do szpitala. Druga oddaliła się z miejsca o własnych siłach.

- Policjanci zatrzymali kierowcę, który wczoraj ok. godz. 17:00 uczestniczył w zdarzeniu drogowym na skrzyżowaniu ulic Puławskiej i Goworka. Doszło wówczas do potrącenia dwóch kobiet. Jedna z nich została przewieziona do szpitala. Kierujący osobowym autem mężczyzna odjechał - poinformował rzecznik prasowy stołecznej policji. Oprócz kierowcy BMW, policja zatrzymała także pięć innych osób.

Wśród protestujących w Warszawie można było zauważyć wiele gwiazd i influencerów, mi. Maję Ostaszewską, Borysa Szyca, Justynę Nagłowską i Kubę Karasia. Relację z wydarzenia udostępniła też 22-letnia Julia Wróblewska, która założyła strój znany z serialowej adaptacji powieści Margaret Atwood Opowieść Podręcznej. Aktorka przekazała na Instagramie, że została pobita i pokazała zdjęcia, na którym widać siniaki oraz zakrwawione dłonie. - Dostałam w ramiona, biodra i nerki. Za*ebisty przykład. Dziękuję za siniaka + mam sztuczny brzuszek i bez problemu można pomyśleć, że jestem w ciąży. Klasa! - relacjonowała Wróblewska. Młoda aktorka skomentowała także działania policjantów będących na miejscu. - Młodzież wszechpolska broni sobie kościółka i wyskakują z nożami na ludzi a policja broni kogo? ICH!” - napisała.

Ogólnopolski Strajk Kobiet zapowiada kolejne protesty. W najbliższych dniach możemy spodziewać się blokad oraz spontanicznych "spacerów" po ulicach Warszawy. 28 października ma odbyć się ogólnopolski strajk, a w piątek 30 października 2020 "marsz na Warszawę". Póki co liderzy strajku nie podają szczegółów.