MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Powrót przeklętego remisu

Piotr Orzechowski
W większości dotychczasowych spotkań to Górnik gonił wynik. W meczu ze Stalą Stalowa Wola łęcznianie na początku wyrobili sobie dwubramkową przewagę, ale nie potrafili jej utrzymać do końca. 2:2 to rezultat, który ewidentnie prześladuje zawodników trenera Tadeusza Łapy. W tym sezonie padł już po raz piąty.

Trener Łapa ostrzegał optymistów, którzy liczyli na łatwe punkty z ostatnią drużyną tabeli. – Mają mocną defensywę, może być tak, że zamurują bramkę i będzie kłopot – mówił przed meczem. Mur stalowców nie był tak mocny. W pierwszych dwudziestu minutach gospodarze robili, co chcieli. Najpierw w 13 min świetne prostopadłe podanie od Rafała Niżnika dostał Paweł Głowacki. „Główka”, który bramki zdobywa od wielkiego dzwonu, tym razem zachował się jak rasowy napastnik i pewnie pokonał Stanisława Wierzgacza. – Rzeczywiście, gole niezbyt często padają po moich strzałach – mówi pomocnik. W barwach Górnika to dopiero moja druga bramka, premiero-we trafienie zaliczyłem jeszcze w trzeciej lidze przeciw Okocimskiemu Brzesko.

Potem przyszedł czas Janusza Surdykowskiego. Najpierw w 18 min strzelił minimalnie obok słupka po podaniu Niżnika. Następna próba była już udana, kiedy „Surdyk” dobił głową piłkę po strzale Prejuce’a Nakoulmy.

Dwa szybkie ciosy nie załamały jednak przyjezdnych. Z każdą minutą coraz odważniej zapędzali się pod bramkę Jaku-ba Wierzchowskiego. Inna sprawa, że Górnik, zapewne uspokojony dość łatwo zdobytym prowadzeniem, oddał pole Stali. Groźnie atakowali Jurij Michalczuk i Cezary Czpak, tym razem bez rezultatu.

Po zmianie stron gospodarze mieli jedną okazję do dobicia przeciwnika. W 55 min składną akcję strzałem zakończył Nakoulma, ale i tym razem Wierzgacz nie dał się zaskoczyć. Więcej pracy golkiper Stali już nie miał, natomiast jego koledzy rozkręcali się w ofensywie coraz bardziej. W 66 min piłka po strzale Pawła Wasilewskiego wylądowała na poprzeczce, dobitka Czpaka była już skuteczna. To tylko dodało wiary gościom, którzy w 79 min doprowadzili do upragnionego remisu i znów w roli głównej wystąpił Czpak. Pomocnik „Stalówki” oddał ni to strzał, ni to podanie, a Wierzchowski absorbowany jeszcze przez Piotra Gilara wpuścił piłkę do bramki.

– Końcówkę spotkania zagraliśmy jak ostatni frajerzy – mówił bez ogródek szkoleniowiec Górnika. – W przerwie uczulałem swoich zawodników, żeby za szybko nie uwierzyli w zwycięstwo. Na nic się to zdało, graliśmy bez ładu i składu w ataku, nawet Nakoulma większość podań miał do tyłu.

Łęcznianie nie wykorzystali szansy zakotwiczenia w górnej połówce tabeli. Po raz kolejny potwierdzili opinię, że są nierównym zespołem. Dobre momenty przeplatane są gorszymi, a to zespołowi aspirującemu do miana ekipy z czołówki po prostu nie powinno się przydarzać. Cieszyć może natomiast fakt powrotu do formy Surdykowskiego, który wyrasta na głównego, obok „Prezesa”, aktora akcji ofensywnych łęcznian.


Górnik Łęczna – Stal St. Wola 2:2 (2:0)

Bramki: Głowacki 13, Surdykowski 19 – Czpak 66, 79 Widzów: 1500 Sędziował: Jarosław Chmiel (Warszawa)
Górnik: Wierzchowski 6 – Tomczyk 6, Benevente 5, Nikitović 5, Kazimierczak 6 – Głowacki 6 (70 Bronowicki 4), Bartoszewicz 6 (82 Kojasević), Niżnik 5, Nakoulma 6 – Szymanek 4 (46 Niedziela 5), Surdykowski 6. Trener: Tadeusz Łapa.
Stal: Wierzgacz 5 – Szymiczek 6, Piszczek 5, Maciorowski 5, Lebioda 6 – Czpak 8, Krawiec 6 (46 Gilar 4, 90 Olszewski), Uwakwe 5, Trela 5 – Michalczuk 6, Wa-silewski 6. Trener: Janusz Białek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto