Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pożegnanie Golloba z Gorzowem

Redakcja
Kończy się pewna "epoka" w gorzowskim speedwayu. Trudno z tym wszystkim pogodzić się kibicom. To już nie będzie taki żużel, do jakiego przywykliśmy. Z drużyny odchodzą czołowi zawodnicy...

Związanie się Tomasza ze Stalą Gorzów to hit transferowy 2007 roku. Przejście tego zawodnika do naszego klubu było wielką niespodzianką nie tylko dla gorzowskich kibiców. Nie jest tajemnicą, że wielki wkład w pozyskaniu tego zawodnika miał Władysław Komarnicki, ówczesny prezes Stali Gorzów. To właśnie on w grudniu 2007 roku w stroju Mikołaja, podczas spotkania w Askanie oznajmił, że Tomasz Gollob został zawodnikiem Staleczki.
- Zmieniam klub po raz drugi w życiu, także jest to dla mnie ważna, przede wszystkim przemyślana decyzja. Gdybym miał patrzeć tylko na pieniądze, nie byłoby mnie w Gorzowie. Spotkałem się z prezesem Komarnickim oraz trenerem Chomskim i zobaczyłem w ich oczach to, co chciałem zobaczyć. Wybrałem tradycję, miejsce, w którym jeździli moi idole - Plech i Jancarz. Moim głównym zadaniem jest zdobywać jak największej liczby punktów i mobilizacja chłopaków i tego zamierzam dokonać - powiedział wtedy Gollob.
Jak obiecał, tak zrobił. Przez wiele lat był liderem naszego zespołu. Bardzo dobrze radził sobie także w cyklu Grand Prix. Jak pamiętamy w 2010 roku, będąc zawodnikiem Stali Gorzów, zdobył tytuł Mistrza Świata. Na każdym kroku podkreślał swoją tożsamość z gorzowskim klubem. Krótko po zdobyciu mistrzowskiego tytułu udzielił wywiadu "Gazecie Lubuskiej":
- Jeżdżę w najlepszym klubie na świecie! Mówię to szczerze. To właśnie Stal stworzyła mi warunki do zdobycia indywidualnego mistrzostwa świata. Chciałbym, aby moja przygoda z Gorzowem trwała jeszcze wiele lat. Żużel idzie tutaj w dobrą stronę. Wzorowa organizacja Grand Prix i finału Drużynowego Pucharu Świata, pomoc ze strony miasta, stabilny organizacyjnie i finansowo klub. Nigdy nie żałowałem przyjścia do Stali.
Jednak wspaniała postawa Golloba nie pomogła gorzowskiej drużynie w zdobyciu upragnionego tytułu Drużynowego Mistrza Polski. Jedni tłumaczą to brakiem szczęścia, inni słabszą postawą pozostałych zawodników. Rok 2012 miał być tym, w którym po raz pierwszy od 1983 roku Stal zdobędzie złote medale... Tak naprawdę wiele nie brakowało. Mocny "na papierze" skład Stali napawał optymizmem. Tomasz Gollob wspomagany przez pozostałych zawodników miał poprowadzić nasz zespół do wygrania ligi. Niestety okazało się, że sezon 2012 był najsłabszym sezonem w karierze Chudego. Średnia biegowa 1,88 dała mu 25 miejsce w lidze i dopiero 4 w drużynie. Gollob bardzo słabo spisywał się na własnym torze i trochę lepiej na wyjazdach. Nie szło mu także w rozgrywkach GP. Tak do końca nie jest wiadomo, co wpłynęło na taką postawę zawodnika. Spekulowano, że znaczący wpływ na słabszą jazdę miał groźny wypadek na torze, do jakiego doszło podczas sezonu. Inni twierdzili, że wpłynął na to konflikt z trenerem Piotrem Paluchem na temat sposobu przygotowania toru. Ponoć tak przygotowywany tor nie sprzyjał zawodnikowi i nie pozwalał na odpowiednie przygotowanie się ani do meczów ligowych ani do cyklu GP. Sam zawodnik twierdził, że ma kłopoty ze sprzętem. Jednak po zakończonym sezonie w wywiadzie udzielonym dla TV Sport powiedział:
- Te pomysły mi nie odpowiadały. Taka jest strategia klubu i trenera. Jaki by on nie był, trzeba to uszanować. Jednak Stal wjechała do wielkiego finału. Tor powinien być do walki i powinien być bezpieczny, a zawody żużlowe powinny być ładne. Niewątpliwie w latach 2010-2011 taki tor był. Teraz tor był trochę inny i nie pozwalał na taką walkę, i dynamiczne jeżdżenie czy wyprzedzanie zawodników, bo tak był przygotowany. Takie jest założenie trenera i ja to uszanowałem, ale moje zdanie jest zupełnie inne.
Ostatecznie w finałowych pojedynkach zabrakło punktów właśnie Tomasza Golloba. To miało wielki wpływ na ostateczny rezultat i wywalczenie przez Stal "tylko" srebrnych medali. Po zakończeniu sezonu rozpoczęła się walka o Chudego. Żużlowca w swoim składzie chciał mieć prawie każdy ekstraligowy klub. Niestety, włodarze Stali Gorzów nie podjęli walki o tego zawodnika. Nieoficjalne źródła podają, że Tomasz Gollob chciał pozostać w gorzowskim klubie, ale nie pasował do planów kształtu nowej drużyny. Tomasz, jak każdy zawodnik, miał swoich zwolenników i przeciwników. Ja należę do tych pierwszych. Uważam, że Gollob nadal mógł być zawodnikiem Stali Gorzów. Gorzowski klub wiele zawdzięcza temu zawodnikowi. Pozostali zawodnicy wiele się od niego nauczyli. Przyciągał jak magnes zainteresowanie mediów, potencjalnych sponsorów i nie tylko... Większość zawodników chciałaby się ścigać z Chudym w jednej drużynie. Gorzów nie tylko straci "sportowo", ale też na medialnym wizerunku. Wręcz twierdzę, że zainteresowanie samym Gollobem startującym w Stali Gorzów było większe niż zainteresowanie rozgrywanej na Jancarzu rundzie cyklu Grand Prix.
Tomasz Gollob jest już zawodnikiem Unibaxu Toruń. Drużyna Aniołów jest zachwycona takim posunięciem włodarzy toruńskiego klubu. Swojej radości z tego faktu nie ukrywa też Chris Holder, który uważa, że od mistrza można dużo się nauczyć. Żal, ale co zrobić? KSM, kryzys a co za tym idzie, brak kasy... Takie są nasze realia i kibice nic na to nie poradzą.
- Okres, jaki spędziłem w Gorzowie, w całości mogę uznać za wspaniały. Czułem się tu dowartościowany, a osoby kierujące tym klubem bardzo pragnęły dobrego wyniku. Nie odchodzę dlatego, że coś zaszło między nami, a dlatego, że skończył mi się kontrakt. Zakończył się po prostu pewien etap w życiu moim, miasta i klubu. Odchodzę z lekkim bólem serca.
Dziękujemy, panie Tomaszu. Dziękujemy za te 5 lat spędzonych w naszym mieście. Dziękujemy za wspaniałą walkę na torze, za wielkie emocje... Dziękujemy i nadal trzymamy za pana kciuki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto