Pracownicy sezonowi na przystankach MPK. Mieszkańcy mają dość!

Przystanki przy ul. Kruszyńskiej służą głównie pasażerom MPK. Ale w sezonie letnim korzystają z nich także pracownicy sezonowi, którzy wyruszają do podwłocławskich wsi do pracy przy zbiorze owoców i warzyw. Zanim jednak przyjadą po nich samochody i odjadą, mieszkańcy bloku usytuowanego przy ulicy Planty 3/7 codziennie przeżywają horror.
- Pracownicy sezonowi przychodzą na przystanek o godzinie siódmej - opowiada jedna z mieszkanek. - I wtedy, mamy obowiązkową pobudkę. Zaczynają się głośne rozmowy, pokrzykiwania, kłótnie. Tak jest codziennie, nie wyłączając sobót, niedziel i świąt.
Ale to nie jedyny problem mieszkańców bloku przy ul. Planty 3/7. Każdego dnia bowiem przed oknami obserwują gorszące sceny. Panie i panowie załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne w krzaczkach pod blokiem. Tam też niektórzy przebierają się w ubrania robocze. I pokazują to, co w miejscach publicznych powinno być zasłonięte.
Na trawniku odbywa się zaś poranny piknik. Ludzie siedzą lub leżą na trawie, piją, zostawiają butelki.
- Przed blokiem jest brudno, posadzone przez nas krzaczki niedługo uschną - denerwują się mieszkańcy. - Mamy już dość tego bałaganu.Mieszkańcy pytają, czy jest możliwe, żeby pracownicy sezonowi odjeżdżali z innego przystanku, usytuowanego dalej od bloków, gdzie nie przeszkadzaliby innym. Zapytaliśmy o to szefostwo Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego i Miejskiego Zarządu Dróg. I dowiedzieliśmy się, że o miejscu zbiórki decyduje właściciel transportu. A firmy miejskie nic o tym, jakoby z tego przystanku korzystali inni ,nie wiedziały.
Sprawą zainteresowaliśmy więc Straż Miejską we Włocławku. I otrzymaliśmy zapewnienie od Norberta Strucińskiego, rzecznika municypalnych, że patrole zwrócą uwagę na to, co dzieje się na przystankach przy ululicy Kruszyńskiej i w ich okolicach.