Do blokowania ulic zmusiły warszawiaków kuriozalne ceny, które rosną z tygodnia na tydzień.
- Jestem przedsiębiorcą, za samo paliwo musiałem płacić 1500 zł miesięcznie, co zmusiło mnie do zamknięcia firmy - żali się Krzysztof, jeden z protestujących w Warszawie kierowców. - Ceny paliw są chore! W Niemczech kosztują tyle samo co u nas, ale tam zarabia się kilka razy więcej. Mam tego dość i jestem skłonny przyjeżdżać przed Sejm codziennie, byle to zatrzymać.
- Jeśli rząd nie spełni naszych postulatów będziemy protestować i blokować drogi do skutku - deklaruje Wojciech.
Michał Denisiuk: wywalczmy paliwo za 4 złote!
Jak przyznają sami kierowcy, organizacja protestu pozostawiała wiele do życzenia. Trasa nie była wszystkim znana, wiadomo jedynie było że z parkingu przy Smolnej kolumna ma ruszyć przed Sejm. Najpierw wjazd na Wiejską utrudniała także policja, więc protestujący skupili się na "otrąbieniu" i sparaliżowaniu dojazdu do kancelarii premiera. Ostatecznie jednak kierowcom udało się wyładować swoja złość także przed Sejmem.
Kolejne protesty zaplanowane są na 28 stycznia w całym kraju. Kierowcy zablokują m.in. autostradę A4 między Opolem a Wrocławiem oraz autostradową obwodnicę Wrocławia, autostradę A2 na odcinku Stryków - Emilia - Stryków czy ekspresową S-8 w Warszawie z Mor do mostu Grota-Roweckiego, dalej Wisłostradą, Trasą Łazienkowską i Myśliwiecką, kończąc na Wiejskiej przed Sejmem.
Polecamy:
W Polsce ceny paliw są najniższe w Europie?
Instalacje gazowe i jazda na LPG - warto?
Banki oferują zniżki na paliwo. Który daje najwięcej?
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?