Protest przeciw przebudowie Wybrzeża Helskiego. "Inwestycja ma być realizowana kosztem 500 drzew i kilkudziesięciu tysięcy krzewów''

Wybrzeże Helskie i Wybrzeże Szczecińskie czeka spory remont. - Podpisaliśmy z firmą Skanska umowę na przebudowę odcinka o długości ok. 2,2 km, od ulicy Okrzei do ulicy Wybrzeże Puckie - poinformował Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych 10 stycznia. Remont będzie trwał przez około dwa lata i pochłonie 76 milionów złotych.

Zakres prac obejmie m.in. budowę zabezpieczenia przeciwpowodziowego wzdłuż Wisły, kładki pieszo-rowerowej nad kanałem w Porcie Praskim oraz obustronnych ścieżek rowerowych wzdłuż drogi, a także postawienie oświetlenia ulicznego i sygnalizacji świetlnej. Na koniec ogrodnicy zasadzą zieleń. Jak na ironię okazuje się, że zanim drogowcy zazielenią ten teren, wytną 500 drzew i kilkadziesiąt tysięcy krzewów.

Jak poinformował radny Pragi Północ, Grzegorz Walkiewicz, przebudowa Wybrzeża Helskiego, której ma towarzyszyć budowa wału przeciwpowodziowego, ''będzie realizowana kosztem 500 drzew i kilkudziesięciu tysięcy krzewów rosnących na cennym przyrodniczo obszarze Natura 2000 Dolina Środkowej Wisły''. Dokumentacja projektowa dopuszcza także budowę parkingu, który miałby powstać kosztem części terenu Parku Praskiego.

Takie konsekwencje przebudowy są zdaniem radnego niedopuszczalne, dlatego wystosował on apel połączony z petycją do władz Warszawy.

Chcemy powstrzymać nieodwracalne straty dla warszawskiej przyrody. Domagamy się zmiany sposobu realizacji inwestycji na taki, który nie będzie tak bardzo ingerował w środowisko przyrodnicze - czytamy w petycji.

Petycję możecie możecie podpisać TUTAJ.

Miasto przyznaje, że wyciętych zostanie dokładnie 497 drzew w tym: 266 kolidujących z murem oporowym, 194 kolidujących z przebudową drogi dla rowerów i chodników oraz 37 kolidujących z przebudową sieci uzbrojenia podziemnego. Przeważająca większość to cienkie topole, klony jesionolistne czy samosiewne rośliny rosnące przy wiślanym brzegu.

- Opinię o wycince roślin przy Wybrzeżu Helskim wydał Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Warszawie, sprawujący nadzór nad obszarami Natura 2000. Według RDOŚ planowane przedsięwzięcie nie będzie znacząco negatywnie oddziaływać na środowisko - broni planów wycinki miasto.

Na początku w zamian zaplanowano nasadzenie 74 nowych drzew. Urzędnicy ugięli się jednak pod protestami i zasadzą około 500 dodatkowych drzew - ich dokładana liczba będzie zależeć od tego, gdzie urzędnicy znajdą miejsca. Powstanie też 2 781 m2 trawników. Nie jest przewidziana budowa nowego parkingu, mimo że dokumentacja projektowa ją dopuszcza.

- Podjęliśmy decyzję, by w 2020 r. na Pradze zwiększyć liczbę drzew, które mają pojawić się wzdłuż ulic i na podwórkach - powiedziała Justyna Glusman, dyrektorka koordynatorka ds. zrównoważonego rozwoju i zieleni m.st. Warszawy.

W praktyce oznacza to, że ogrodnicy przyspieszą zazielenianie praskich skwerów i rozbetonowania podwórek. Internauci uważają jednak, że ''zamiast sadzić to lepiej nie wycinać. Każdy z nas wie jak wygląda pielęgnacja małych drzewek i ile musi upłynąć wody w Wiśle, żeby urosły na tyle by dać cień i tlen''.

A Wy, uważacie, że takie działania wystarczą, by zrekompensować wycinkę?