Głównym powodem dzisiejszych (29 września) protestów związkowców przed gmachem kancelarii premiera w Al. Ujazdowskich, są cięcia budżetowe proponowane przez europejskie rządy. Dzisiaj związki zawodowe w Unii Europejskiej wspólnie protestowały pod hasłem "Nie dla cięć, Tak dla rozwoju". Warszawski protest był częścią tej akcji.
NSZZ "Solidarność" nie podobają się rozwiązania rządu polskiego. Nie zgadzają się na podwyżki podatku VAT, zamrożenie kwoty wolnej od podatku, zamrożenie płac w państwowej sferze budżetowej. Ich zdaniem zmiany te dotkliwie wpłyną przede wszystkim na średnio i mało zarabiających.
Protest Solidarności w Al. Ujazdowskich
Na dzisiejszy protest w Al. Ujazdowskich zjechali przedstawiciele związków zawodowych z całej Polski. Przed godziną 11 zaczęli zbierać się na ul. Agrykola, by po godz. 12 wyruszyć z protestem pod gmach kancelarii premiera. - Polski świat pracy, solidarnie ze związkowcami z całej Europy, protestuje przeciwko przerzucaniu ciężaru kryzysu na pracowników - mówi Janusz Śniadek, przewodniczący NSZZ "Solidarność". - Wspólnie wołamy Nie, dla zaciskania pasa tylko pracownikom. Wołamy Tak, dla zatrudnienia, sprawiedliwości społecznej i Solidarności - wykrzykiwał do protestujących związkowców, którzy maszerowali w koło po ulicy przed budynkiem kancelarii premiera.
- Protestujemy przeciw ogólnej sytuacji w kraju - mówi Artur Polaczk, region lubuski. - Jesteśmy przeciw galopującym podwyżką i chcemy pokazać, że jesteśmy rozczarowani sposobem rządzenia w Polsce.
- Chcemy osiągnąć lepsze traktowanie związków zawodowych. Chcemy by nas traktowano jak partnerów, a nie wrogów - tłumaczy Zofia Sekuła, region radomski. - Rząd lekceważy ludzi pracy - dodaje zdenerwowana.
Szacować można, że w proteście wzięło udział ponad 5 tys. związkowców. - Gdyby pojawiło się nas tutaj ze 200 tys., to może by to coś zmieniło - zastanawia się Artur Polaczek - na razie tylko krzyki i kije - dodaje stanowczo.
Petycja do premiera
Przed godziną 14, delegacja protestujących wraz z Januszem Śniadkiem, przewodniczącym NSZZ "Solidarność", zanieśli petycję do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Nic nie udało im się ustalić. - Niestety rozmawialiśmy tylko z urzędnikami niższego szczebla - informuje Śniadek. - Nie bierzemy tego jako zły znak, ale pokazuje to, jak traktuje się dialog z nami. Mimo to jesteśmy dobrej myśli. Petycja zostanie przekazana premierowi - dodaje.
Protest związkowców w Al. Ujazdowskich przebiegał spokojnie. Kilka razy, mimo próśb organizatorów o nie rzucanie petard, poleciały one w kierunku policjantów. Nikomu nic się nie stało.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?